Anne of Green Gables: The Animated Series

marigold

Ania z Zielonego Wzgórza
Anne of Green Gables: The Animated Series (2000)

Bajka na podstawie "Ani", za którą stoi Sullivan. Osobiście nie widziałam tej bajki, ale po samych zdjęciach można zobaczyć, że bardzooo odbiega to od oryginału. Wink

Można zobaczyć tam Felicity i Felixa King i Peg Bownen, o ile się nie mylę...

Wiki · Wysłany: Nie 21:10, 15 Mar 2009 Temat postu:

Nie wiem, czy nie pomyliłam tej bajki z inną, ale pamiętam, że, gdy byłam sporo młodsza taka bajka leciała w telewizji. Przypominam sobie tylko jedną scenę, gdy Ania widziała, że Maryla wybiela plamę sokiem z cytryny i myślała, że jej włosy przestaną być rude, gdy potraktuje się je takim sokiem, Ania więc, razem z Dianą zbierała kwiatki i "sprzedawała" je ludziom, za połówkę cytryny. Potem wybielała sobie cytrynkami włosy Wink

Keira

Oglądałam ten serial, gdy miałam 7 lat i już wtedy zauwazałam, że coś mi nie gra (czytano mi Anię, a sama powoli też się zagłębiałam w książkę). Mocno odbiega od książki, ale i tak jest całkiem niezły ;D

Lisa_56

Ooo, nie znam tego ;<

Kasika

Jedyne co pamiętam, to cukierkowe piosenki i piskliwy głos Ani. Mr. Green

Keira

Ja pamiętam, kiedy Maryla raz krzyczała na Anię, bo chyba co stłukła... I jeszcze coś z koszyczkiem było Very Happy

Sissi

Ech, szczerze jakoś nie przepadałam za tą bają. Owszem, była niezła, ale to nie była bajka o tej Ani. O dziwo wolałam już japońską animację, która pamiętam jeszcze mniej Very Happy

Hmm, a co tutaj pamiętam...? Wiem, ze był jakiś chochlik czy coś takiego- chyba zielony, ale nie dam sobie ręki obciąć. Wiem tez, ze kiedyś Ania rozmawiała z jakimś koniem, a później niosła go na plecach, co było dość głupie. Aaa i kojarzę jeszcze tyle, ze Ania przyjaźniła się z Gilbertem i była chyba Felicja i Feliks. Ale nie wiem czy sobie tego nie uroiłam Very Happy

Myślę, że dla dzieci jest to dobra bajka, ale raczej nas- fanów książek L.M.M nie usatysfakcjonuje.

marigold

sznurówka

Sissi

No to chyba wszystkie się zgadzamy Cool

Marigold- to jak poznałaś Felicity po prostu mnie rozbawiło Mr. Green

Keira

Ta animacja mało mi odpowiadała... Zupełnie nie to samo, co książka.
Sissi: "O dziwo wolałam już japońską animację, która pamiętam jeszcze mniej"
Dobre Very Happy

Sissi

Keiro, w każdym razie prawdziwe Wink

Z Akage no Ann pamiętam tyle, ze było znacznie wierniejsze książce LMM, niż bajka Sullivana, a to już coś

Holly

O, tak, słynna bajka Cool

Kiedyś oglądałam tą pomyłkę i jako mała dziewczynka płakałam ze złości. Pff, oprócz konia pamiętam jeszcze jakąś wiedźmę, która była "złym charakterem", ale nie wiem czy czegoś nie pokręciłam...

O, japońskie anime jest świetne, szalałam za tym. To były czasy, kiedy jako przedszkolak z mokrą głową po kąpieli siedziałam wlepiona w telewizor i oglądałam ten serial xD
Chyba go sobie gdzieś poszukam

Flower