|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
William Bursztynowicz
Stały Bywalec
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Anielski Zakątek Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:22, 01 Mar 2009 Temat postu: Warsztat literacki Williama |
|
|
Poezja, opowiadania, felietony... Coś się wymyśli
---bez odpowiedzi---
gdzie idziesz
znikasz
z gestu nie mogę odczytać
jednoznacznej odpowiedzi
jest lepiej
milcząc
mamy szczęście
unikamy kłótni
taką zapamiętam
bezkonfliktową
ale nie bezbarwną
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez William Bursztynowicz dnia Nie 18:53, 01 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rilla
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Złoty Brzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:37, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładny wiersz, Marcinie! Ogromnie mi się spodobał. Krótki, acz niesłychanie wymowny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sznurówka
Mieszkaniec Avonlea
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:40, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Walterze pokarz nam swojego Srokatego Kobziarza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
William Bursztynowicz
Stały Bywalec
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Anielski Zakątek Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:43, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kobziarz gdzieś gra, (dziwi mnie fakt że teraz reaguję na 3 słowa - Walter, Marcin i William) Choć jak dla mnie to Anielica gra na harfie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lawenda
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jedną nogą w niebie drugą w Lorien... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:48, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Eh cudny wiersz Marcinie Williamie Walterze Bursztynowiczu.
Właśnie takie: lubię krótkę, zwięzłe i bardzo wymowne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lawenda dnia Wto 22:48, 03 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
William Bursztynowicz
Stały Bywalec
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Anielski Zakątek Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:59, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja także nie lubię długich wierszy - uważam że poeta powinien pisać dla czytelnika, a ten często nie ma czasu w dzisiejszym świecie na to, by czytać godzinami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rilla
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Złoty Brzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:01, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja zaś myślę, że poeta przede wszystkim powinien pisać dla siebie, by wyrazić uczucia Ale poniekąd się z Tobą zgadzam, Marcinie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
William Bursztynowicz
Stały Bywalec
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Anielski Zakątek Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:06, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Rillo jakie piękne słowa, dźwięczne i poetyczne "poniekąd"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:22, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ładnie. Jak na mój gust, krótkie, treściwe, wymowne, konkretne - tak właśnie chciałabym umieć pisać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martynka
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Kocia Chatka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:51, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładny wiersz. Trochę smutny... a przynajmniej takie wrażenie odniosłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marigold
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wyspa Księcia Edwarda :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:01, 07 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Will, niezły wiersz! Naprawdę dobry!
A ja czekam na Twoje opowiadania! Will! Już niedługo jakieś wrzucisz, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisa_56
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wichrowe Wzgórza Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:19, 07 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Dobre, dobre :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
William Bursztynowicz
Stały Bywalec
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Anielski Zakątek Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:00, 08 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
--erotyk na dzień dobry--
nie na raz
nie na dwa
połączyliśmy dwie planety
morze ze swym wzburzeniem
układa się na brzegu
wulkan
nie jedno wydał
ciepło
spojrzenia dla spojrzenia
od duszy do ciała
gdzieś pomiędzy
ulokowani
na zawsze
połączeni
przez ciekawość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rilla
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Złoty Brzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:00, 25 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
No proszę, bardzo dobry wiersz, Marcinie! Krótki, acz nie tracący nic ze swojej magii i poetyczności. Brawo
I czekamy na obiecane opowiadanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
William Bursztynowicz
Stały Bywalec
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Anielski Zakątek Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:40, 25 Gru 2009 Temat postu: "Święta u Ani" |
|
|
"Święta u Ani"
Walter usłyszał pukanie do drzwi, momentalnie porzucił powieść, którą czytał i rzucił się, by otworzyć drzwi. "Nie mam teraz czasu na historie zza siedmiu gór, czeka nas nasza własna bajka" - pomyślał.
Kiedy był już w przedpokoju dobiegały go odgłosy świątecznej krzątaniny z kuchni, otworzył drzwi i ujrzał przed sobą ogromną, zieloną choinkę, a za nią swojego ojca, w którego oczach krył się błysk dumy.
- Spójrz mamo, jaka piękna choinka! - zawołał Walter, gdy Ania przechodziła obok z dzbankiem pełnym kompotu.
- Och... Gilbercie! Takie choinki można było spotkać tylko nieopodal Zielonego Wzgórza. - zachwycona Ania odłożyła dzbanek na pobliskiej etażerce i podeszła do męża, by go ucałować w policzek
- Właśnie stamtąd Aniu przybywa to cudo. - oznajmił dumnie Gilbert - Spotkałem po drodze Felicjana Baroo, który oznajmił, że wybiera się wraz z innymi po choinki. Zaoferował mi, abym zabrał się z nim i pomógł im w dostawie drzewek do domów, a wtedy i dla mnie znajdzie się jakieś drzewko.
Kiedy już skończyliśmy, powiedział, że teraz moja kolej i mogę sobie wybrać choinkę jaką tylko zechcę, więc zaproponowałem, abyśmy udali się do lasów w Avonlea. Nie bój się Aniu, pamiętałem o tym, że nie lubisz kiedy ścina się drzewa, czy kwiaty, dlatego jak widzisz ta choinka jest wykopana z korzeniami i będziemy mogli ją posadzić u nas w ogródku.
- Czy to oznacza, że prezenty będą na nas czekały na dworze? - zmartwiła się Nan, która przybiegła z kuchni
- Jeśli Świętemu Mikołajowi będzie wygodniej na mrozie, niż w ciepłym domu, gdzie czekają na niego mleko i ciasteczka, to pewnie tak, ale to mało prawdopodobne. - roześmiała się Ania, która ukradkiem pochwyciła przerażone spojrzenie Gilberta.
Co roku to on musiał się przebierać za Mikołaja, by rozbawić najmłodsze dzieci.
Najstarsi chłopcy byli już wtajemniczeni w historię Świętego Mikołaja, który co roku odwiedza ich dom. Nie zdradzali jednak tego pozostałym, aby nie psuć im zabawy i marzycielskich, dziecięcych lat.
* * *
Na chwilę przed wieczerzą, wszyscy zebrali się w saloniku. Tego dnia wszyscy wyglądali jak równi. Zuzanna nie ośmieliłaby się wystąpić w fartuchu.
"Dziś pragnę, abyś była Panią Domu, tak jak ja Zuzanno - powiedziała Ania - Traktujemy cię jak członka naszej rodziny, dlatego chciałabym, abyś zasiadła z nami do Wigilijnego stołu w stroju wizytowym, a nie w fartuszku."
Zuzanna nie wiedziała, jak może podziękować Ani za taki gest. Wiedziała bowiem, że w niektórych z pozostałych domów służba jada przy osobnym stole w kuchni, a nie w saloniku i to na dodatek w stroju wizytowym.
Na kilkanaście minut przed wieczerzą Zuzanna wyciągnęła z pieca sernik, z dziesięciu jajek, które kupiła z własnej kieszeni. chciała w ten sposób podziękować Blythe'om za ich miłość i dobroć w stosunku do niej.
Zrobiła niewiarygodne wrażenie nie tylko wspaniałym ciastem, ale również strojem, który na sobie miała.
Ze starego kufra wyciągnęła swoją suknię, którą kupiła dawno temu, ale przez to, że była nieużywana wciąż wyglądała jak nowa i pasowała na nią idealnie.
- Czuję, że to będą wyjątkowe święta. - powiedziała, kiedy wszyscy zebrali się w saloniku.
- Niewątpliwie Zuzanno, niewątpliwie... - rzekła rozmarzona Ania, która wpatrywała się w pięknie przyozdobioną choinkę za oknem. Wracały wspomnienia z Zielonego Wzgórza, zabawy z dzieciństwa, miłości, popłynęła łezka wzruszenia i zaczęli dzielić się opłatkiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez William Bursztynowicz dnia Pią 16:44, 25 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|