Władca Pierścieni J.R.R Tolkiena

Rilla

Skoro jest temat o "Opowieściach z Narnii", pora i na wspaniały świat wykreowany przez profesora Tolkiena! Smile

Oczywiście, podział na 3 tomy zadecydował wydawca, nie zaś sam J.R.R Tolkien Wink

I część trylogii - "Drużyna Pierścienia alias Wyprawa"

W zamierzchłych czasach kowale elfów wykuli Pierścienie Mocy. Lecz Sauron, Mroczny Władca, stworzył w tajemnicy Jedyny Pierścień, napełniając go swą potęgą, aby rządził pozostałymi. Ale Pierścień zniknął i przepadł gdzieś w Śródziemiu. Minęło wiele wieków, zanim się odnalazł i trafił w ręce hobbita, którego przeznaczeniem stała się wędrówka do Krainy Cienia, by zniszczyć Jedyny Pierścień...
Drużyna Pierścienia wyrusza z Shire. Żaden z uczestników wprawy - hobbici Frodo, Sam, Pippin i Merry, czarodziej Gandalf, krasnolud Gimli, elf Legolas, Boromir z Gondoru i tajemniczy Obieżyświat - nie wie, co czeka u kresu podróży. Ale są pewni jednego: jeśli nie wypełnią misji, świat ogarną Ciemności...

II część trylogii - "Dwie wieże"

Śmierć Boromira, pojmanie Merry’ego i Pippina, rozpaczliwe wysiłki Aragorna, Legolasa i Gimlego usiłujących uwolnić hobbitów, pościg za orkami, spotkanie z entami, powrót Gandalfa z otchłani Morii, udział w wielkiej bitwie Jeźdźców Rohanu z potęgą Isengardu i ostateczne starcie z władcą Orthanku - oto dalsze losy rozbitej już Drużyny Pierścienia.
Żaden z jej członków nie wie jednak, co dzieje się z Samem i Frodem. A tropiony przez Nazgule Powiernik Pierścienia z uporem idzie dalej. Podążając za Gollumem, przemierza Martwe Bagna, by stanąć wreszcie u stóp Minas Morgul - przerażającej fortecy strzegącej drogi do Krainy Cienia...

III część trylogii - "Powrót króla"

Rozpoczyna się Wojna o Pierścień. W wielkiej bitwie na polach Pelennoru ginie król Rohanu i Wódz Upiorów. Armia dowodzona przez Aragorna - potomka dawnych królów Gondoru - podchodzi pod Czarną Bramę. Nikt nie oczekuje zwycięstwa; chodzi tylko o to, by odwrócić uwagę Mrocznego Władcy od jego kraju. Tam bowiem ważą się losy świata, złożone w ręce pewnego hobbita. Frodo wraz z wiernym Samem wędruje coraz dalej w głąb posępnej krainy, aż do serca Mordoru. Im bliżej jednak Góry Przeznaczenia, tym cięższe brzemię przygniata barki Powiernika Pierścienia...

Osobiście, moją ulubioną częścią jest "Powrót króla" - uwielbiam Aragorna

A jaki jest Wasz wybór?

*****
Na tej genialnej stronce znajdziecie przezabawne "Pamiętniki Drużyny Pierścienia" - jeśli jest jeszcze ktoś, kto ich nie czytał Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Lawenda

Ja nie jestem w stanie wybierać miedzy częściami ale moim ulubionym bohaterem na pewno jest Boromir Wink

Kocham, kocham, kocham. Całe legendarium przeczytałam nie wiem ile razy ale za każdym czytaniem książki coraz bardziej mi się podoba.
Śródziemie jest niesamowite. Gdy czytam coś Tolkiena to zawsze mi się wydaję, że to jest prawdziwy świat, że to wszystko było i, że ja też tam jestem. Ale zawsze zostaje brutalnie z tego stanu wyrwana przez np. mamę czy braci, którzy uważają, że już całkiem mam źle z głową he he Laughing

Ale odpłacam im się za to bardzo szczegółowymi i długim opowieściami o silmarilowo-pierscieniowych historiach Twisted Evil

Czym wytrącam ich z równowagi Rolling Eyes

A pamiętniki czytałam i bardzo polecam. Są wyjątkowo udaną parodią może nie samej książki co filmu Peter Jackson, którego ja osobiście nienawidzę (no dobra, raz nienawidzę raz uwielbiam, ale w tej chwili to pierwsze ;D) Evil or Very Mad

poz
Law

marigold

Kocham Tolkiena, ach, to cudowne Śródziemie!
Ja także nie mogę wybrać, która cześć jest najlepsza... Moja ulubiona postać? Oczywiście - Aragorn! Smile

Tolkien miał prawdziwy dar w stwarzaniu światów. Ach, piękne Lorien, niesamowite Minas Tirith, mroczny Mordor, rozległy Rohan... Cudowny świat!
Nieprawdaż, że hobbici są tam postaciami najzabawniejszymi? Smile

I jeszcze Gimli Very Happy

Izania

Może lepiej by było , gdyby wątek nazywał się "Dzieła J.R.R Tokiena"?
Wiemy przecież , że J.R.R Tokien , nie napisał tylko "Władcy..."

Na początku był "Hobbit , czyli tam i spowrotem" , pamiętnik Bilba Baginsa z opowieści , gdzie wszystcy żyli "długo i szczęśliwie".
Początek dość oporny, ale potem wszystko wspaniale się rozwija . No i dzięki niemu sięgnęłam po "Władcę...".
Niemiej "Hobbita", warto przeczytać , bo jest wstępem do "Władcy..." i to wstępem bardzo udanym.

Nie będe kochani orginalna , również bardzo pokochałam "Władcę Pierścieni" ! Taki cudnowny , inny świat , gdzie możemy spotkać czarodziejów , hobbitów, elfy i krasnoludy.
Akcja cały czas trzymała mnie w napięciu i pewnie dlatego przeczytałam ją w tak krótkim czasie z wypiekami na twarzy!
Dodatkowo cały alfabet elfów, cudne wiersze (patrz: podpis) , barwne postacie . Kto raz zaczął na pewno nie opuści tego wspaniałego miejsca przed czasem , co więcej na pewno sięgnie po inne książki Tolkiena , np. Silmarillion.

Zachęcam wszystkich ! Cudne książki.. Wink

Lawenda

Tak książki są bardzo piękne ale można łatwo popsuć ten efekt sięgając po przekład Jerzego Łozińskiego. No bo nie wiem czy ktoś jest w stanie przetrawić np. Shire jako Włość, Baggins jako Bagosz, Obieżyświata jako Łazika czy Rivendell jako Tajar;(. Tak więc czytamy tylko przekład pani Marii Skibiniewskiej albo państwa Frąców.

Izania

Lawendo droga! Uwierz mi , że przeczytałam już na temat tłumaczenia "Władcy..." nie jedną opinię i ... moje zdanie uległo zmianie.
Zresztą tak samo zmianie uległy nazwy własne , nowatorskie -Bagosz , Włości itp. Wszystko to zostało poprawione i w najnowszych tłumaczniach Łozińskiego nie ma Bagoszów , Włości itd.

Co więcej , czytałam że całkiem dobrze się czyta "Władcę.." w jego tłumaczeniu!

Osobiście czytałam w tłumaczeniu M. Skibiniewskiej i to z lat 90 ubiegłego wieku .

Lawenda

No tak poprawione jest okey. Może mniej poetycko od Skibiniewskiej ale jest bardzo dobre. Ale to stare z Bagoszami i Tajarami to zgrozo Laughing

marigold

"... i porwał ją śmiech pusty..." gdy przeczytała o Łaziku i Tajarze! Laughing

O, litości! Ha ha!
Piszę, kochane, żeby się Wam pochwalić znajomością... języka elfów!!!

Zabrzmiało ładnie? To teraz trochę spłaszczę ten wydźwięk. Otóż nauczyłam się samego alfabetu, umiem napisac tylko poszczególne literki. Stwierdziłam, że za dużo zachodu wymaga nuczenie się wszystkich słów, tej całej rozbudowanej gramatyki, więc nauczyłam się pisać każdą literkę Wink

Może na wakacjach, wezmę się za całość... Nauczyłam moją przyjaciółkę i obie piszemy już zupełnie płynnie. Nie uwierzycie, jaką nieziemską mamy radochę, gdy bazgrzemy sobie na lekcji wiadomości, a nauczyciel nie może ich odczytać, choćby nawet nad nami stanął Mr. Green

Lawenda

Marigold ja też umiem!! Very Happy

Tengwar jest bardzo prosty a jaki śliczny.
Nauczyłam się przez ferie i już wszystko napiszę i dość dobrze czytam. A z językiem trochę gorzej. Umiem trochę słów ale quenya czy sindarin są trudne a ja narazie nie mam wogóle czasu się za to wziąść. Ale w wakacje mam nadzieje, że będe umiała się spytać jakiegoś elfa o drogę do Amanu <he he>.

Namarie mellonki!

marigold · Wysłany: Pią 19:25, 20 Mar 2009 Temat postu:

Lawenda · Wysłany: Pią 19:40, 20 Mar 2009 Temat postu:

Języki są naprawdę cudownę. Takie magiczne, jak nie z tego świata Very Happy

Słysząc coś z elfickiego zaraz staje mi przed oczyma zaczarowane Doriath, tajemnicze Lorien czy piękne Rivendell gdzie elfowie opiewają pieśniami cudowne i zarazem straszne losy Luthien i Berena czy tragiczne Turina i Nienor Wink

ultramaryna

Tolkien to geniusz, a Śródziemie jest niesamowite. Wprost ciężko mi sobie wyobrazić jak jeden człowiek mógł stworzyć cały osobny świat, a w tym języki, geografię, mitologię... Można by długo wymieniać. "Władca Pierścieni" jest wspaniały. Ulubiona część to "Powrót króla". A bohater? Aragorn i Faramir Smile

Poza tym wczoraj przeczytałam "Silmarillion" więc tym bardziej jestem pod urokiem tolkienowskiego świata. Genialne.

marigold

Hej, Law, wiesz, co się ostatnio nauczyłam? Smile

Wiersza o "królu-tułaczu" w... quenyi! Very Happy

Tak sobie czytam Dzieci Hurina i tak jakoś mi wpadło do głowy, że fajnie by było umieć powiedzieć po elficku coś dłuższego niż "Nai eleni siluvar tielyanna!" Wink

Poszukałam i znalazłam przepowiednię o Aragornie! Very Happy

Uwielbiam te osiem wersów po polsku, a w quenyi to już zupełnie bajecznie brzmi! Smile

A propos, Dzieci Hurina... Świetne! Czyta się rewelacyjnie, uwielbiam bohaterów Pierwszej Ery! Smile

leslie13

Ja też przeczytałam Władcę Pierścieni! I także nie będę oryginalna i powiem, że jestem zachwycona. To jest chyba najbardziej ambitna i rozbudowana książka jaką czytałam. Bo on musiał stworzyć cały świat. I to jaki świat! Śródziemie mmm! Mój ulubiony bohater to oczywiście Aragorn no i Arwena, gwiazda wieczorna też. Powiedziała prawdę, że wybrała los słodki a zarazem gorzki, ale chyba lepsza śmierć niż życie bez ukochanego. Smutne jest także to, że elfowie (uwielbiam tą niepoprawną formę!) musieli odpłynąć za morze, razem z powiernikami Pierścienia. No cóż takie życie...

Co do alfabetu to nigdy o tym nie myślałam, ale czemu by nie! Też chętnie nauczę się wszystkich liter, no i będę pisać tajne listy na lekcjach. Tylko z kim?

Lawenda

Kurczaczek, weź mi to tu wrzuć, bo nie wiem czy o tym samym myślimy? Wink

Chodzi ci o "Nie każde złoto jasno błyszczy..."? Z tym w queny się nigdy nie spotkałam więc tym bardziej to skarbie podrzuć Wink

Dzieci Hurina tak jak było powiedziane to rewelacyjna i bardzo smutna książka. A szkoda, że Tolkien nie skończył jej pisać tak jak Silmarillionu. Do końca życia ciekawość będzie mnie zżera na temat tego co Tolkien miał na myśli, kto miał zdradzić Gondolin?, i wiele innych pytań. Ale może dzięki temu historia Śródziemia wydaje się bardziej tajemnicza no i każdy sam może sobie ją wedle swoich przypuszczeń dokończyć Wink

poz
Law