Władca Pierścieni

marigold · Wysłany: Pon 16:52, 02 Mar 2009 Temat postu: Władca Pierścieni

Drużyna Pieścienia

Młody hobbit Frodo Baggins otrzymuje od swojego wuja magiczny pierścień. Pierścień ten może jego posiadaczowi dać władzę absolutną, dlatego jest tak pożądany przez Saurona, mrocznego władcę Mordoru. Pragnie on rządzić Śródziemiem i zniewolić zamieszkujące je ludy. Jedynym ratunkiem jest zniszczenie tego pierścienia, czego można dokonać jedynie wrzucając go do Szczeliny Zagłady, gdzie został on kiedyś wykuty. Frodo, wraz z grupą lojalnych przyjaciół, złożoną z hobbitów, ludzi, czarodzieja, krasnoluda i elfa musi zniszczyć magiczny pierścień. Drużyna wyrusza w drogę do Szczeliny Zagłady, ale to oznacza, że będzie musiała przejść przez terytorium Czarnego Władcy i będzie zmuszona walczyć nie tylko ze złem czającym się wokół, ale i z wewnętrznymi waśniami oraz niszczącym wpływem samego Pierścienia.

Dwie wieże

Drużyna Pierścienia została rozbiita. Z 9 jej członków, 2 zginęło. Merry i Pippin zostają wzięci do niewoli przez orki. Aragorn, Legolas i Gimli ruszają w pościg, by ich odbić. Frodo chce za wszelką cenę wypełnić misję Powiernika Pierścienia, nawet sam. Wie też, że samemu łatwiej będzie mu umknąć przed ścigającymi na każdym kroku Drużynę Pierścienia szpiegami. W misji tej zdecydowanie pragnie wspierać go Sam, nawet wbrew jego życzeniu. Tak więc rozpoczyna się dużo trudniejszy etap misji Powiernika Pierścienia. Tymczasem Merry i Pippin po wydostaniu się z niewoli prowadzą armię pradawnych Entów na Isengard, gdzie leży siedziba zdrajcy Sarumana. A Aragorn, Legolas, Gimli i Gandalf Biały wspierają Rohan w bitwie o Rogaty Gród, mającej odeprzeć najazd Isengardu. Członkowie rozbitej Drużyny Pierścienia rozumieją, że tylko tym sposobem mogą wspomóc Powiernika Pierścienia w jego misji. Niestety wszystko wskazuje na to, że wojna z siłami Mordoru za chwilę się rozpocznie.

Powrót Króla

Wycieńczeni hobbici Frodo i Sam powoli zbliżają się do Góry Przeznaczenia, gdzie mają zniszczyć pierścień. Prowadzi ich Golum, a w jego chorej głowie rodzi się niecny plan. Chce zwabić przyjaciół do jaskini zamieszkałej przez Szelobę, wielką wygłodzoną pajęczycę. Tymczasem Aragorn, Legolas i Gimil ofiarują swoją służbę władcy Rohanu, Theodenowi. Całe Śródziemie gotuje się do wojny. Z Mordoru niczym szarańcza nadciąga armia nieprzyjaciela. Jej główny cel to twierdza Minas Tirith w Gondorze - królestwie, którego prawowitym władcą jest Aragorn. Póki co krajem nieudolnie rządzi namiestnik Denethor. Dawno stracił on wiarę w zwycięstwo i popadł w paranoję. Wolę walki próbuje wskrzesić w nim Gandalf, ale na próżno. Czasu jest coraz mniej. Jesli Minas Tirith padnie, świat spowije ciemność. Ludzie nie mają szans wobec liczebnej przewagi wroga. Aragorn decyduje się więc wezwać na pomoc upiory. Rusza na Ścieżkę Umarłych w Białych Górach, z której nie wrócił nigdy żaden człowiek.

Czy komuś trzeba reklamować LOTR? Smile

Kocham te filmy! Jedne z moich najukochańszych filmów! Cudowne Śródziemie! Smile

Rilla · Wysłany: Śro 22:01, 04 Mar 2009 Temat postu:

Jak zwykle podzielam zdanie marigold Very Happy

Uwielbiam zarówno pierwowzór profesora Tolkiena jak i ekranizację Jacksona. Do tego ta cudowna muzyka, przepiękne krajobrazy i doskonała obsada! Wink

Lawenda · Wysłany: Nie 22:06, 15 Mar 2009 Temat postu:

Kocham muzykę z tego filmu. Normalnie mistrzostwo Very Happy

A co do samego filmu to troszkę odwrotnię.
Ale i tak po dzisiejszym przeczytaniu tego co miało być w filmie, a czego uniknęliśmy to odzyskuje szacunek do samego PiDżeja, ktory się na to nie zgodził i do końcowego wyglądu filmu.
Mogło być o wiele gorzej a jest w miarę okey.

poz
Law

Emeraldine

"Władcę Pierścieni" przeczytałam na długo przed powstaniem filmu, więc miałam swoje własne wyobrażenia i byłam ciekawa co zrobią filmowcy. Nie sądziłam, że im się uda zadowalająco zekranizować takie dzieło.
Ale udało się.
Szalałam za tymi filmami, zbierałam wycinki o filmie, o aktorach itd. Do dziś mam to elegancko poukładane w wielkim segregatorze Smile

Do mojej kolekcji należą też wydania dvd z filmem i wieloma dodatkami specjalnymi (niektórych do dziś nie obejrzałam).
Teraz jednak, z perspektywy lat, trochę inaczej postrzegam ekranizację. Nie jest idealna, bo nie da się to zrobić idealnie. Sporo rzeczy pozmieniano, przede wszystkim wątek Arweny. To akurat dobrze, bo przyznam szczerze, że w książce jej bardzo nie lubiłam! Nie mogłam pojąć dlaczego Aragorn nie wybrał Eowyny. W filmie jednak bardzo podobała mi się Arwena i Liv Tyler w tej roli. Za to nie znoszę Mirandy Otto w roli Eowyny.
W filmie bardzo podobał mi się Legolas. Pamiętam w jakim byłam szoku, jak zobaczyłam w gazecie, że Orlando Bloom jest w rzeczywistości brunetem z ciemnymi oczyma! Smile

Viggo Mortensen pasował do roli Aragorna, jednak nie dorównał temu Aragornowi, którego sobie wyobraziłam czytając książkę. Był moim ideałem i marzeniem, ale po obejrzeniu filmu już nigdy nie potrafiłam dokładnie go sobie odtworzyć w wyobraźni! To jest właśnie smutne, że ekranizacje zabijają w nas nasze własne wyobrażenia, bo siłą rzeczy zaczynamy "widzieć" postacie tak, jak w filmie.
Niemnej jednak cała trylogia filmowa jest bardzo dobra i zasłużyła na swoje Oskary.
Ciekawe co zrobią z "Hobbitem". Mam nadzieję, że nie będzie zbyt mroczny. Niepokoi mnie del Torro za kamerą. "Labirynt Fauna" mi się nie podobał, więc boję się, że zrobi z "Hobbita" jakiś koszmarek... Z drugiej strony, Peter Jackson też zaczynał od makabrycznych filmów gore a mimo to podołał "Władcy Pierścieni". Myślę, że wiele zależy od tego kto będzie odpowiedzialny za scenografię i efekty specjalne, bo przecież nie sam reżyser tworzy film.
I jeszcze jedno: mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy ekranizacja "Simarilliona", bo to już literatura z najwyższej półki i byłabym niepocieszona gdyby ktoś ją skalał. Tego się nie da zekranizować. Niektóre książki należy zostawić w spokoju.

marigold

leslie13

W końcu miałam okazję obejrzeć. Filmy bardzo mi się podobały, oczywiście denerwowały mnie niezgodności z książką, ale tak jest zawsze. Myślę, że dobór aktorów był dosyć dobry. Szczególnie podobała mi się Arwena, ale jej zmieniony wątek mnie wkurzał. Aragorn był świetny, Legolas jeszcze lepszy! A właśnie co z tym Hobbitem? Bo jakoś słuch o nim zaginął!

Wiki

Czekam niecierpliwie na Hobbita. W sumie 1 część LOTRu obejrzałam nie całą, drugą i trzecią już w całości, ale nie wiem dlaczego 2 zrobiła na mnie większe wrażenie niż 3. Koniec 2 przepłakałam, a 3 jakoś nie! Ogólnie jestem pod wrażeniem ekranizacji, jak dla mnie prawie wszyscy aktorzy są tak doskonale dobrani - Viggo Mortensen, prawdziwy kameleon w każdym filmie jest kimś innym, naprawdę świetny aktor, Orlando Bloom - o tak! I wszystkie charaktery kobiece również. Jestem ciekawa jak to będzie w Hobbicie. Very Happy