|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Paulina
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:04, 18 Lut 2009 Temat postu: Jane of Lantern Hill/Jana ze Wzgórza Latarni |
|
|
Jane of Lantern Hill to jedna z ostatnich książek Lucy Maud Montgomery. Powstała w czasie, gdy pisarka miała coraz większe problemy zdrowotne, i coraz częściej odczuwała trudności przy pisaniu książek. Nie było aż tak źle, jak przy pisaniu serii o Pat, ale nie było również różowo.
3 grudnia 1936
"Spałam dziś dobrze i spędziłam pięć szczęśliwych godzin, pracując nad Jane. Byłam szczęśliwa, gdy pisałam - ale gdy skończyłam, czułam się strasznie zmęczona".
1 lutego 1937
"Tego ranka próbowałam napisać ostatni rozdział Jane, ale nie byłam w stanie tefgo zrobić. Czy jeszcze kiedyś będę w stanie pisać?"
3 lutego
"Dziś udało mi się skończyć Jane of Lantern Hill; moje serce krwawiło przy każdym słowie. Resztę dnia spędziłam w szponach straszliwej obsesji".
LMM zadedykowała tę książkę...ulubionemu kotu, Lucky'emu, który towarzyszył jej przez cały czas pisania - aż do swej śmierci w styczniu 1937 r.
Jane of Lantern Hill to ciepła książka o uzdrawiającej mocy miłości, przebaczeniu i poszukiwaniu szczęścia. Jak zwykle, ważną rolę odgrywa magiczna atmosfera Wyspy Księcia Edwarda. Wiadomo, że Jane z Lantern Hill miała mieć ciąg dalszy - książka miała nosić tytuł Jane and Jody. Ciekawe, czy zachowały się jakieś fragmenty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
marigold
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wyspa Księcia Edwarda :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:03, 18 Lut 2009 Temat postu: Re: Jane of Lantern Hill/Jana ze Wzgórza Latarni |
|
|
Aniulka napisał: | Wiadomo, że Jane z Lantern Hill miała mieć ciąg dalszy - książka miała nosić tytuł Jane and Jody. Ciekawe, czy zachowały się jakieś fragmenty... |
O drugiej części wiadomo, wiadomo... Ale, że miała nosic taki tytuł pierwsze słyszę! Aniulko, jesteś wielka! Jak mam Ci dziękować? A, chyba mam pomysł, jak Ci się odwdzięczyć
Jane and Jody - uroczo, czyż nie? Zawsze wydawało mi się, że Jody brzmi ładniej niż moja Finka Ale Finkę też lubię.
Co do fragmentów... Rea Wilmshurst, jak kiedyś szukałą opowiadań, powinna się natknąć chyba na coś takiego! Przecież znalazła tyle, wydawałoby się staronych, opowiadań! I właśnie tak sobie pomyślałam, skąd wogóle wiadomo o tej II części? Skoro nie ma rękopisu... może w pamiętnikach się coś pojawia? Aniulko?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Paulina
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:28, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie przeczytałam jeszcze Jane of Lantern Hill w oryginale, więc nawet do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, że Finka nosi piękne imię Jody
Myślę, że na pewno jakieś informacje o planowanej drugiej części książki o Jane można znaleźć w pamiętnikach, tylko że ostatni tom jest trudno dostępny, ukazał się stosunkowo niedawno (w 2004 roku) i było wokół niego sporo zamieszania - głównie, jak zwykle, z powodu spadkobierców. Ponoć jest bardzo przygnębiający - co widać chociażby po tych fragmentach, które zamieściłam w pierwszym poście. Mam dostęp jedynie do kawałków, które są cytowane gdzieś w internecie, zwłaszcza na cytowanej już stronie [link widoczny dla zalogowanych] stamtąd pochodzą również informacje o tytule Jane and Jody; autorka podaje również, że książka miałaa dotyczyć przede wszystkim...Jody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:26, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Czytałam gdzieś o kolejnej części Janki, jednak wszędzie gdzie są o niej wzmianki wszystko jest niejasne i niepotwierdzone.
Jeśli chodzi o samą książkę, jest ona urzekająca. Pokochałam ją od pierwszego wejrzenia, i kocham dalej. Kocham ją sobie powtarzać, śmiać się z wybryków Janki, złościć się na ciotkę Irenę, a nawet irytować matką głównej bohaterki, której nigdy jakoś nie zdołałam szczerze polubić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kilmeny
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:28, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Czytałam, oczywiście że czytałam. Kocham tą książkę, jest pełna uroku i magii. Uwielbiam Jane, uwielbiam jej ojca, jej matkę też lubię, chociaż momentami mnie irytowała. Chyba ją sobie dziś na nowo odświeżę, zrezygnuję na chwilę z czytania Intruza...
Co do drugiej części, to owszem, słyszałam o tym... Kurcze, gdyby tak były jakieś rękopisy, chociażby parę rozdziałów, bardzo chciałabym przeczytać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patt
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:47, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja także słyszałam o drugiej części.Mogli by je wydać,napewno coś się zachowało.
Ach czytałam Jane przy zapachu rózowego hiacynta,rano, gdy lał deszcz za oknem i miałam wolne.Od tej pory ta książka "przesiąknęła" zapachem mojego ulubionego kwiatka i będzie kojarzyć mi się z deszczowym porankiem.Chciałabym potrafić obiekować z taką miłością mój dom,tak jak Jana Wzgórze Latarni.Narazie mieszkam w bloku,ale później...Ach i te księżycowe podróże w wyobraźni.Jana to moja ulubiona postać z książek Montgomery(jak zresztą każda)i w dodatku w przeciwieństwie do mnie nigdy nie płacze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
leslie13
Bratnia dusza
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 478
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łęczyca Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:05, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Czytałam Janę już jakiś czas temu, ale pamiętam, że bardzo dziwiła mnie różnica między Wiktorią z Wesołej, a Janą ze Wzgórza Latarni. Najbardziej lubię te rozdziały kiedy się zadamawiała tam, kiedy próbowała gotować itp. Podziwiam ją, że tak młoda dziewczyna umiała zaopiekować się całym domem. Natomiast bardzo gardziłam matką Jany. Jak można być aż tak uległym. I w ogóle wydawała mi się dość próżna. Już nawet wolałam babcię. No a tatusia to uwielbiałam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez leslie13 dnia Nie 14:18, 14 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ultramaryna
Marzyciel
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:58, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ja przeczytałam dopiero dzisiaj i muszę stwierdzić, że "Jana ze Wzgórza Latarni", bardzo, ale to bardzo mi się podobała. Jest wspaniała, chociaż wiedziałam jak się skończy już na początku
O drugiej części także słyszałam, ale bez żadnych konkretnych informacji. Chętnie bym przeczytała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keira
Stały Bywalec
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:09, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Książka mi się strasznie spodobała. Nigdy nie oceniałam po okładce, ale widząc lwa i dziewczynkę (ach, te Opowieści z Narnii) wiedziałam, że będę zachwycona. I tak się rzeczywiście stało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisa_56
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wichrowe Wzgórza Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:17, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Książka jest moją ulubioną książką Maud, nie licząc serii o Ani
Okropna była babka Jany i jej matka, jak można się tak zachowywać ?! Denerwowały mnie również te dzieci, które zachowywały się niegrzecznie w stosunku do Jany i przychodziły czasem na Wzgórze Latarni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiki
Moderator
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:42, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wczoraj zaczynając i wczoraj kończąc tym samym poznałam wszystkie powieści Lucy Maud Montgomery.
Książka rzeczywiście jest bardzo dobra - bo jak mogło by być inaczej. Lekkie pióro Maud, Wyspa Księcia Edwarda - cudo. Dziwi mnie, że była w planie także 2 część - Jane and Jody! Wyobrażam sobie jaka byłaby ciekawa. Ale z drugiej strony - skoro Maud tak męczyła się przy pisaniu i nie dawała rady może lepiej, że nie została skończona? Pewnie byłaby smutna, smutna w taki sposób, że czytanie jej byłoby jak czytanie powieści jakiejś innej pisarki.
Przechodząc do samej "Jane..." - wiedziałam, że tak to się skończy . Jak dobrze - czułabym pewien niedosyt i rozczarowanie, gdyby Maud przyszło na myśl... Coś innego niż taki koniec! A i jeszcze wiecie co? Jana kojarzy mi się trochę z Walencją - przeżyła przemianę po tym jak poznała co to prawdziwe szczęście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Parvati
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Dolina Tęczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:54, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam Janę, to świetna książka, taka pełna ciepła, rodzinna. Najbardziej podobają mi się oczywiście momenty, gdy przebywa na Wyspie Księcia Edwarda. Te wszystkie opisy miejsc, domu, ludzi... Podziwiam ją, za to, że mimo tak młodego wieku świetnie umiała zajmować się domem - urządzić go, gotować, piec... Była bardzo zaradna, pomimo tego w jaki sposób została wychowana. Ciekawa było też, to jak bardzo Jana różniła się od Wiktorii z Toronto. Różne imiona i zupełnie jakby to były dwie różne dziewczynki. Chociaż po powrocie z pierwszych wakacji na Wyspie, nigdy później nie dała się już pomiatać babce.
Trochę, podobnie jak Lisę, mnie również denerwowały dzieci odwiedzające Janę na Wzgórzu Latarni. Co prawda, czasem były wobec niej chamskie, ale jednak czuły przed nią respekt.
Natomiast nie znosiłam matki Jany. Jak można dać sobą do takiego stopnia rządzić? Dobrze, że chociaż raz jej się postawiła.
Co do drugiej części, przyznaję, nigdy o niej nie słyszałam. Szkoda, że nic się nie zachowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: w podróży Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:11, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
A w moim odczuciu "Jana" to jedyna słaba powieść Montgomery.
Z trudem mogłam się przebić przez to całe lukrowanie.
Od początku wiadomo, jak książka się skończy, ale najbardziej wkurzające jest to przechodzenie ze skrajności w skrajność.
Na początku Jana wiedzie niezbyt kolorowe życie z szalenie irytującą babką i matką. Czytając pierwsze rozdziały, tak kipiałam ze złości i poirytowania, że nie chciało mi się nawet dalej czytać. Jednak, gdy Jana zamieszkuje z ojcem, jej życie staje się nagle idealne. "Tato, kupimy dom? Jasne, skarbie, czemu nie, możemy nawet jutro".
O, dziwo, zainteresowała mnie postać Robin. Piękna, uwielbiana przez wszystkich kobieta, nie umiejąca sobie poradzić z rolą matki i presją, jaką wywierała na nią jej własna matka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Holly dnia Pią 17:14, 30 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eris234
Stały Bywalec
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielone Wzgórze ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:20, 20 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie książka może być.Czyta się bez bólu,choć wiadomo jak się skończy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:03, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
A tam, wiadomo. Wiadomo mi było może za jakimś 3 czy 4 razem... Ale za pierwszym w życiu bym się nie domyśliła takiego końca. Myślałam, że może Janka zostanie u Tatka na zawsze kiedyś... Może przytarga ze sobą Mamę. Ale że tak będzie tak dramatycznie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|