Doktor Quinn

Iwona · Wysłany: Pon 9:44, 02 Mar 2009 Temat postu: Doktor Quinn

Jeden z moich ulubionych seriali. Jane Seymour już chyba zawsze będzie doktor Quinn. Z Joe Lando, który grał Bajrona Sallego stworzyli jedną z tych niezapomnianych, ekranowych par.
Doktor Quinn to piękny serial, który uczy miłości, szacunku i tolerancji do drugiego człowieka, bez względu na kolor skóry, religie czy rasę.

Sissi · Wysłany: Wto 15:51, 03 Mar 2009 Temat postu:

Ach, w dzieciństwie uwielbiałam ten serial! Pamiętam, ze jako pięcioletnia dziewczynka zawsze pierwsza zajmowałam miejsce przed telewizorem i nikt mnie z przed niego nie mógł odciągnąć Very Happy

Heh, w tamtych czasach strasznie chciałam być lekarzem Very Happy

Ale małe dzieci często mają podobne pomysły Wink

Uważam, że to całkiem ciekawy serial i kilka lat (chyba 5 ) temu udało mi się go powtórnie obejrzeć- chociaż niestety jedynie kilka odcinków Wink

Jakieś 2 lata temu natrafiłam w bibliotece na książki o Dr Quinn. Jest chyba 5 tomów i z tego co pamiętam były bardzo ciekawe i wciągnęły mnie Wink

Czytał je ktoś może?

Ines · Wysłany: Czw 19:40, 05 Mar 2009 Temat postu:

Serial był naprawdę bardzo ciekawy. Pamiętam, jak z zainteresowaniem śledziłam każdy odcinek. Jeżeli chodzi o książki, to czytałam tylko jedną część, była to Dr Quinn - Lekarka z powołania Dorothy Laudan.

Iwona

Mikelia Quinn i Sally -piękna para ,wspaniała miłość .

Emeraldine

Cudowny serial z mojego dzieciństwa Smile

Ponad dwa lata temu powtarzali na tvp2 i muszę przyznać, że mile było to oglądać kolejny raz. Wiele razy się wzruszałam a poza tym odkrywałam sporo rzeczy na nowo, których nie rozumiałam będąc dzieckiem.
Zapisywałą sobie też niektóre cytaty np:
„Czasem przez nasze własne obsesje nie widzimy, że inni nas lubią i podziwiają”
„To, że coś jest poza twoim zasięgiem nie znaczy, że nie możesz tego zdobyć”
„Wyjść z kryzysu pomagają nam najbliżsi a nie alkohol”
„Jedynym powodem, że sobie z czymś nie radzisz jest to, że nie wierzysz w swoje siły”
Smile

Bardzo lubiłam Hanka Lawsona, choć to był nieokrzesany typek spod ciemnej gwiazdy Wink

Pamiętam odcinek jak przyjechała do niego jego babcia.
Fajne były też perypetie Horacego i Myry, ale szkoda, że im nie wyszło.
Lubiłam też pana Lorena Braya. Był trochę zgorzkniały, ale wzruszająca była jego przyjaźń z małym Brianem.

Mam nadzieję, że kiedyś powtórzą ten serial.

Joanna Anna · Wysłany: Śro 19:53, 02 Mar 2011 Temat postu:

Oglądałam i bardzo lubiłam ten serial. Był taki ciepły, no i medyczny Wink

.