Ostatnio widziałam/widziałem...

Iwona

Dlaczego nie -kolejny przereklamowany gniot polskiej produkcji.
Jestem romantyczką która lubi bajki ale tam wszystko było papierowe i sztuczne.
Vera Cruz-dobry western na niedzielne ,upalne popołudnie.

margott.

Ostatnio widziałam "Pamiętnik". Smile

Patt

"Trzej muszkieterowie" 2011 rok 6/10

Ania nie Anna

"Czekolada" (po raz n-ty) 9/10

margott.

"Przeminęło z wiatrem" - 8/10

Joanna Anna

"Miłość i inne używki" 7/10
"Diabeł ubiera się u Prady" 6/10
"Sala samobójców" 7/10

Iwona

Taggart-świetny western.
Główny bohater był wysoki ,przystojny ,ciemnowłosy ,prawy.
Zawodowy łowca głów -denewująca gaduła.
Wiarłomna żona ,piękna Consuela ginie marnie zabita przez Apaczów.

Wczoraj oglądałam film Szesnatoletnia mama.
Film skłania do refleksji -żyjemy w kulturze przesyconej seksem ale mało kto uświadamia młodym ludziom że wiąże się z to z odpowiedzialnością .
I że prawdziwe życie jest trudne -do posiadania dziecka trzeba dorosnąć.

Patt

"Niebezpieczna metoda" 4,5/10

Iwona

Skazany na bluesa -w tym filmie najlepsza jest muzyka ,choć ta dżemowa choroba już mi minęła.

Samotny jeździec -to western w którym drugoplanową rolę gra Pernell Roberts -zarejestrowana jestem na amerykańskim forum wielbicielek tego aktora.
A lubię ten film nie tylko dlatego że on tam gra -to naprawdę świetny western z zapadającym w pamieć zakończeniem.

Kasika

Batman: Początek

7/10, bardzo fajnie się oglądało.

Iwona

Widziałam złoto mackenny-oglądało się bardzo przyjemnie.
Taki prawdziwy western gdzie są wszystkie elementy tego gatunku -przepiękne krajobrazy ,Indianie ,piękne kobiety i akcja nie zwalania ani na chwilę.

Meggi

Incepcja 10/10 lubię takie filmy.

Iwona

Callas i Onasis - historia związku divy operowej wszechczasów i najbogatszego człowieka na świecie.
Onnasis - człowiek kochający tylko siebie, cyniczny w interesach, mający jednak w sobie upór i odwagę która sprawiała że nie było dla niego rzeczy niemożliwych.
Z Marią mieli dużo wspólnego - greckie pochodzenie i trudne biedne dzieciństwo.

Czas Komańczów -jak dla mnie rozczarowanie.
Chyba za bardzo lubie stare westerny ,nawet jeśli nowe są bardziej realistyczne i bliższe prawdy wole te naiwne bajeczki z Johnem Wyanem.

Martynka

Spędziłam ostatnio ok. 60 godzin w autokarze Wink

30 w jedną i 30 w drugą do Bułgarii. W autokarze miałam istny przegląd filmów z różnych gatunków i lat. Widziałam:

"But Manitou" - totalnie szalona komedia, parodia westernów. Niekiedy można było zagubić się w tych wszystkich żartach i stracić wątek fabularny.

"Ja, robot" - bardzo dobry film s-f, z Willem Smithem w roli głównej. Niestety umknęło nam zakończenie, bo akurat zatrzymaliśmy się na postój (kto w takiej podróży poświęciłby postój dla obejrzenia końcówki najlepszego nawet filmu?). Jestem pewna, że było poruszające i pozytywne jak cały film.

"Skarb narodów" - przygodowy film pod patronatem Disneya, z Nicholasem Cage'em w roli głównej. Widziałam drugi raz, może dlatego zasnęłam Wink

Przyjemny film ze świetnym zakończeniem.

"Zróbmy sobie wnuka" - doskonała polska komedia, zabawna, pozytywna, krzepiąca. Zadziwiające, że wcześniej jakoś mi ten film umknął. Nie szaleję za polskimi komediami, ale ta jest naprawdę znakomita.

"Epoka lodowcowa - oczywiście widziane po wielokroć, oczywiście klasyk, nadal bawi, już trochę mniej wzrusza. No i nie mogę się zdecydować, czy uwielbiam postać Sida, czy mnie on niemożliwie irytuje Wink

Ale chyba o to chodziło twórcom tej postaci!

"Jak stracić faceta w 10 dni" - już raz widziałam. Przyjemna komedia romantyczna z Kate Hudson.

"Templariusze. Miłość i krew" - ciekawy, poruszający, chwilami straszny (zakonnice!), chwilami romantyczny. Tytuł polski baaardzo nieadekwatny, to nie jest film o templariuszach, to jest film o jednym człowieku, Arnie Magnussonie, który przez pewien okres swojego życia był templariuszem. Zresztą, z tego co czytam na filmwebie, ta wersja to raczej nieudolny skrót z oryginalnych dwóch filmów o Arnie. Pewnie opowieść filmowa straciła na tym skróceniu. Zakończenie nie podobało mi się.

"Dziewczyna moich koszmarów" - specyficzna komedia romantyczna. Dziwię się, że puścili ją w autokarze, zwłaszcza że mieliśmy małoletniego pasażera. Film z Benem Stillerem, kojarzył mi się z "50 pierwszych randek" z tym samym aktorem - ciekawa i zabawna fabuła, ale podana w niesmacznej formie. Nie obejrzeliśmy do końca, ale może i dobrze. Robiło się żenująco.

"Yes man. Jestem na tak" - z Jimem Carreyem. Nie wiem, jak to się stało, że w ogóle nie słyszałam wcześniej o tym filmie. Bardzo mi się podobał. Nie jestem do końca przekonana, czy nie jest on trochę szkodliwy (odpowiadanie "tak" na każdą propozycję jest dobre do pewnych granic, może być też bardzo groźne) i czy jego pozytywne przesłanie jest wystarczająco wyeksponowane. Niemniej film zapewnia zastrzyk dobrej energii i dużo śmiechu, i pozwala też zastanowić się nad własnym życiem...

"Kochaj i tańcz" - polski film o tańcu. Też widziałam drugi raz. Mam mieszane uczucia, zwłaszcza co do aktorstwa. Dziwi mnie, że Iza Miko potrafiła zagrać tak świetnie w Coyote Ugly, a tu jest taka jakaś sztywna. Ale tańczą świetnie. Historia bohaterki kojarzy mi się z moją własną, zwłaszcza jej narzeczony przypomina mi mojego byłego narzeczonego Wink

Za to lubię ten film. Ale jakiś wybitny to on nie jest.

Joanna Anna

"Nostalgia Anioła"- smutny, aczkolwiek piękny film, taki który zostaje na długo w pamięci. Sięgnęłam również po książkę, która również wywarła na mnie duże wrażenie Wink

.
"Przekleństwa niewinności"- smutny, ale czasem też można rzec, że prawdziwy film o dojrzewaniu pięciu sióstr oraz ich relacjach z rodzicami i rówieśnikami.