Prestiż

leslie13

Prestiż (The Prestige)

Obsada
Hugh Jackman - Robert Angier
Christian Bale - Alfred Borden
Michael Caine - Cutter
Scarlett Johansson - Olivia Wenscombe
Rebecca Hall - Sarah Borden
Piper Perabo - Julia Angier
David Bowie - Nikola Tesla
Andy Serkis - Alley

Londyn, koniec XIX wieku. Dwaj magicy - Robert Angier i Alfred Borden wspólnie występują i przyjaźnią się. Podczas jednego z pokazów ginie żona Roberta Angiera, Julia. Angier obwinia o jej śmierć swojego przyjaciela i od tego momentu między iluzjonistami rozpoczyna się walka o pozycję i sławę. Starają się wykraść swoje sekrety, posuwając się nawet do zbrodni.

Hmm być może opis filmu nie sugeruje tego, iż jest świetny. Naprawdę gorąco zachęcam do obejrzenia! Chyba od czasu Zielonej Mili nie widziałam jeszcze tak dobrego filmu, który by mną tak wstrząsnął. W ogóle pierwszy raz oglądałam film o iluzjonistach i dowiedziałam się jak trudna i bardzo niebezpieczna jest ich praca. Zawiera on także elementy sciencie fiction. Dramat jest nakręcony na podstawie książki, bardzo chciałabym ją przeczytać.Przygotujcie się na straszne sceny! A i nie liczcie, że się połapiecie!

Kilmeny

Widziałam ten film już dość dawno temu,w tamte wakacje.Wiele już z niego nie pamiętam,jednak dalej uważam że jest rewelacyjny.Hugh Jackman spisał się genialnie,uwielbiam tego aktora <3. Very Happy

Polecam,warto obejrzeć.

Kasika

Pal licho Jackmana, Bale wymiata! Boskie sztuczki, i moja ukochana ukochana postać Nikoli Tesli, którą jestem od kilku tygodniu poważnie zafascynowana. Lubię takie pogmatwane filmy, w których na końcu nie wszystko wyjaśnia się do końca i które można różnorako interpretować. Polecam gorąco!

Skoro już jestem przy temacie Tesli, to co myślicie na temat maszyny klonującej? Wprawdzie słowo 'klon' nie padło nawet w filmie, ale to w sumie było dość oczywiste... Mnie przeraża sam fakt, że przedstawień było 100 i praktycznie co wieczór Angier musiał z niebywałą odwagą stanąć na zapadni, ze świadomością, że za chwilę umrze... I że zawsze coś może pójść nie tak, bo maszyna w sumie nie była do końca skalibrowana. A jego klon musiał mieć dokładnie te same wspomnienia i w sumie być nim samym... Aaa, już się sama gmatwam w tym wszystkim, niech ktoś ze mną o tym porozmawia! Mr. Green

leslie13

Ja też sądzę, że Christian Bale był świetny. Gadał głupoty, przecież wiadomo, że zawiązał ten drugi węzeł i ją zabił. Cały czas nie mogę wyjść z podziwu dla poświęcenia ich obu. Jeden miał tylko połowę życia, a drugi codziennie musiał się zabijać, nie wiedząc czy jeszcze się pojawi. Rozbrajał mnie ten motyw z pamiętnikami, chwilami już nie łapałam. Najbardziej szkoda mi było tych kobiet, bo obie miały pół mężczyzny, który ją kocha.

A co do tego klonowania, no to było to strasznie niebezpieczne. Gdyby coś poszło nie tak, ciekawe co by się stało. Tak sobie pomyślałam, że fajnie byłoby mieć takie sklonowane kotki, tak ładnie łaziły między tymi cylindrami... Rolling Eyes

Najgorsze jest to, że na końcu w sumie wychodzi, że wygrał Hugh Jackman. Niby Bale przeżywa (tzn. jeden z Bale'ów), ale taka końcówka jest zrobiona, że niby Robert umarł taką męczeńską śmiercią i w ogóle. A może zrobią 2 część i się okaże, że on ma jednak klona? Wink