|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lawenda
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jedną nogą w niebie drugą w Lorien... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:45, 29 Gru 2009 Temat postu: Pierwsze i ostatnie zdanie |
|
|
Jest powiedzenie nie oceniaj książki po okładce, a czy można oceniać książkę po pierwszym zdaniu? Dobre pierwsze zdanie nie równa się dobrej książce,ale na pewno jej nie zaszkodzi.Co o tym myślicie?Czy pierwsze zdanie ma dla was jakieś znaczenie? A może lubisz najpierw przeczytać ostatnie zdanie książki? Odkryć najpierw choć część tajemnicy?
Jak brzmi pierwsze zdanie w książce,która obecnie czytacie? A jak ostatnie?
poz
Law
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Izania
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Wto 13:14, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawy temat Law ( że też ja na coś takiego nie wpadłam! ) .
Mówiąc szczerze to nigdy nie zastanawiałam się nad tym. Ale na pewno jest dużo prawdy w stwierdzeniu, że pierwsze zdanie w jakiś sposób wyrabia zdanie o całej książce. Zresztą jeżeli jest ciekawe, zastanawiające, z odrobiną tajemnicy albo zwyczajnie sensowne mamy ochotę przeczytać tą książkę. Jeżeli natomiast przebrnięcie przez kilka pierwszych stron sprawia nam męki , nie wydaje mi się abyśmy z wielką chęcią czytali dalej. Aczkolwiek wytrwałość jest cnotą ...
Mnie zdanie pierwsze w "Egipcjaninie Sinuhe" zachwyciło , stosownie do tego co powiedziałam - poprostu wiedziałam ,że to nie jest zwykła książka i pierwsze zdanie otwiera mi oczy na świat, który już dawno przeminął - Starożytny Egipt.
Żeby jednak mieć pełen obraz , przytoczę Wam trzy pierwsze zdania, chociaż następne są jeszcze prawdziwsze i ciekawsze:
"Ja, Sinuhe, syn Senmuta i jego żony Kipy, piszę te słowa. Nie po to,aby wielkić bogów w krainie Kem,gdyż dość mam już bogów.Piszę to tylko dla siebie samego"
Ciekawe prawda?
Jeżeli chodzi o ostatnie zdania to nie zaglądam. Żadna to dla mnie przyjemność, pozbawić się całego wątku i śledzić koniec ze stoickim spokojem.
A ostatnie zdanie z "Egipcjanina Sinuhe" Wam jeszcze nie przepiszę , gdyż nie skończyłam czytać i mam ochotę na niespodziankę .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Izania dnia Wto 13:16, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiki
Moderator
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:00, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Racja. Pierwsze zdanie może zachwycić i zobrazować często całą książkę!
A wiecie jakie zdanie przychodzi mi teraz na myśl?
„Rok 1648 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i na ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia”
To jedno z tych najbardziej cudownych, przyprawiających o dreszcz pierwszych zdań jakie czytałam.
Chyba wrócę do "Tajemnicy Królestwa" (tak znów w tym temacie mowa o Mika Waltari!), którą przerwałam, a tam 1 zdania brzmią tak:
Marek Mezencjusz Manilianus do Tuli. Pozdrawiam Cię.
Niby banalne - początek listu po prostu. Ale od razu ciekawi nas kim jest ów Marek i kim ta tajemnicza Tulia .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izania
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Wto 20:06, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam to pierwsze zdanie "Trylogii" , Wiki !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lawenda
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jedną nogą w niebie drugą w Lorien... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:24, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Według mnie zdecydowanie ostatnie zdania są dużo ciekawsze niż pierwsze dla przykładu podam pierwsze i ostatnie zdanie Władcy: Gdy pan Bilbo Baggins z Bag End ogłosił, że ku uczczenia swych 111 urodzin zamierza wyprawić wielkie przyjęcie języki poszły w ruch w całym Hobbitonie i Nad Wodą -czy coś w tym stylu a ostatnie -Ano wróciłem!-rzekł Sam
No i szczerze powiedziawszy to pierwsze zdanie nie jest jakieś niezwykłe czy przejmujące. Ot sobie zdanie. Ale to Ano wróciłem! po przeczytaniu całej książki jest.... kurczę zabrakło mi słów W każdym razie nie wierzę, że ktokolwiek i kiedykolwiek mógł je przeczytać bez zagubionej łzy w oku. No nie da się
A pierwsze zdanie Trylogii jest tak tajemnicze i intrygujące, że nie da się tej książki rzucić w kąt po przeczytaniu. No dla mnie to niemo.żliwe
poz
Law
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lawenda dnia Wto 20:26, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania nie Anna
Pani na Złotym Brzegu
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Cytrynowego Domku na Wyspie Marzeń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 2:28, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Law, przyznam Ci rację, że ostatnie zdanie jest często dużo ciekawsze niż pierwsze.
Nigdy nie oceniam książki po pierwszym zdaniu, ale często po pierwszych zdaniach. Jedno zdanie potrafi wprowadzić błędny obraz lektury, przez które albo odrzucimy książkę, albo będziemy się z nią męczyć.
Tak jak nigdy nie sprawdzam ostatnich zdań książki, tak często, kiedy nie mogę się zdecydować co czytać, sprawdzam pierwsze zdania. Często także na tej zasadzie kupuję książki, czytając pierwsze zdania, albo otwierając książkę mniej więcej w połowie i czytając dowolny fragment.
Pierwsze zdanie aktualnie czytanej książki brzmi następująco: Świat arabski stanowi konglomerat wzorów i zjawisk, do dzisiaj na jego obszarach przetrwało wiele dawnych zwyczajów. - samo pierwsze zdanie raczej by mnie nie zachwyciło, podobnie jak pierwsze 50 stron, przez które ciągną się przedmowy i wprowadzenie (których nigdy nie omijam).
Nigdy nie rezygnuję po przeczytaniu kilku pierwszych stron. Choćby książka była nie wiem jak nudna, muszę doczytać do końca. I tak było także w przypadku tej lektury, po przebrnięciu przez wstępy, dotarłam do części właściwej, którą czyta się lekko i przyjemnie.
Izania napisał: | Mnie zdanie pierwsze w "Egipcjaninie Sinuhe" zachwyciło , stosownie do tego co powiedziałam - poprostu wiedziałam ,że to nie jest zwykła książka i pierwsze zdanie otwiera mi oczy na świat, który już dawno przeminął - Starożytny Egipt.
Żeby jednak mieć pełen obraz , przytoczę Wam trzy pierwsze zdania, chociaż następne są jeszcze prawdziwsze i ciekawsze:
"Ja, Sinuhe, syn Senmuta i jego żony Kipy, piszę te słowa. Nie po to,aby wielkić bogów w krainie Kem,gdyż dość mam już bogów.Piszę to tylko dla siebie samego" |
Stwierdzenie "to nie jest zwykła książka" szczególnie wzbudziło moją ciekawość. Przez zamiłowanie do Starożytnego Egiptu, czuję, że muszę sięgnąć po tę lekturę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izania
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Śro 22:26, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Aniu koniecznie ! To jedna z najlepszych książek o Starożytnym Egipcie. Porywająca historia. M u s i s z przeczytać !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasik
Bratnia dusza
Dołączył: 27 Cze 2011
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:08, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Oceniam książki po pierwszych stronach. Zazwyczaj jeśli "jakoś" przebrnę do 20 str. to będę czytała dalej, jeśli dosyć szybko dotarłam do 20, to krzyczę "Do zobaczenia na ostatniej" i już mnie nie ma, jednak jeśli nie potrafię przebrnąć przez te pierwsze 20 str. to czasami nawet do 20 nie dochodzę.
Kiedy zastanawiam się, czytać czy nie, zawsze czytam kilka pierwszych zdań, potem coś ze środka i o ile coś o tej pozycji napisano na okładce - to i to. Nigdy nie zaglądam na koniec, no dobra, raz zajrzałam, żałowałam potem, zabrakło tego dreszczu, chociaż w trakcie lektury zastanawiałam się "jak do tego dojdzie, skoro to jest już teraz niemożliwe, a gmatwa się jeszcze bardziej?".
Moje pierwsze z zaczętej właśnie:
(na wstęp autor daje często jakiś tekst źródłowy, czy opis, nie dłuższy niż strona) Wstęp: "Kolumna zaopatrzeniowa wyleciała w powietrze - zmieniła się w stos nierozpoznawalnych szczątków w wąwozie śmierci."
Pierwszy rozdział: "Boże, jak padało!"
I koniec książki: "Ostatnia bitwa o Monte Cassino była zakończona"
Powiem szczerze, że pierwsze wstępu nie zachęciłoby mnie, ostatnie - też, ale pierwsze książki - a jakże!
Myślę, że pierwsze zdanie to podstawa, taka reklama książki. Kiedyś był o tym artykuł w Rzeczpospolitej, wypowiadali się prozaicy, większość mówiła to samo - pierwsze zdanie jest bardzo ważne.
Ale ostatnie decyduje o tym jak książka zapisze się w naszej pamięci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisa_56
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wichrowe Wzgórza Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:04, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Pierwsze zdanie jest na pewno ważne, bo czy chcemy tego czy nie: zachęca nas lub zniechęca do dalszego czytania. Oczywiście my jako starzy czytelnicy wiemy, że nie można oceniać książki po jednym zdaniu i dlatego czytamy dalej. Utwierdzając się lub nie w naszym pierwszym spostrzeżeniu.
Ostatnie zdanie jest chyba ważniejsze, powinno być, a przynajmniej stwarzać wrażenie puenty, abyśmy szczerze tęsknili do książki i za każdym razem czytając ostatnie zdanie żałowali zakończenia naszej przygody.
A co do tego artykułu. Czy to [link widoczny dla zalogowanych]? c:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lisa_56 dnia Czw 23:05, 30 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasik
Bratnia dusza
Dołączył: 27 Cze 2011
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:44, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Dokładnie!
A tak off topowo, Liso masz przepiękny awatar!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisa_56
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wichrowe Wzgórza Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:07, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
W tym artykule strasznie mi się podobało, że umieścili cytat z Mistrza i Małgorzaty:
Kiedy zachodziło właśnie gorące wiosenne słońce, na Patriarszych Prudach zjawiło się dwu obywateli.
+dziękuję c:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna7
Bratnia dusza
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:55, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja czytam zawsze kilka pierwszych zdań. Na ogół kiedy wybieram książkę w bibliotece to czytam pierwszą stronę, czasami tak mnie wciągnie, że się zapominam i budzę się gdzieś na 5/7 stronie, wtedy oczywiście książkę natychmiast wypożyczam. Bardzo lubię też czytać opisy, które na ogół umieszczone są na tylnej okładce. Jeśli książka jest podzielona na rozdziały to zazwyczaj przeglądam ich tytuły. Ostatnich zdań staram się nie czytać bo później nie ma efektu zaskoczenia. Chociaż czasami się skuszę i później żałuję ;P
Obecnie czytam od początku serię o Harrym Potterze, jestem na 5 części i pierwsze jej zdanie jest następujące:
"Najbardziej upalny dzień lata powoli dogasał i między dużymi, klockowatymi domami przy Privet Drive zaległa senna cisza. "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Paulina
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:31, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Z moich ukochanych książek:
Gabriel Garcia Marquez, Sto lat samotności :
Pierwsze zdanie:
"Wiele lat później, stojąc naprzeciw plutonu egzekucyjnego, pułkownik Aureliano Buendia miał przypomnieć sobie to dalekie popołudnie, kiedy ojciec zabrał go z sobą do obozu Cyganów, żeby mu pokazać lód".
i ostatnie:
"Ale nim doszedł do ostatniego wiersza, zrozumiał już, że nie wyjdzie nigdy z tego pokoju, gdyż powiedziane było, że miasto zwierciadeł (lub zwierciadlanych miraży) zmiecione będzie przez wiatr i wygnane z pamięci ludzi w chwili, kiedy Aureliano Babilonia skończy odcyfrowywać pergaminy, i że wszystko, co w nich spisano, niepowtarzalne jest od wieków i na wieki, bo plemiona skazane na sto lat samotności nie mają już drugiej szansy na ziemi".
Julio Cortazar, Gra w klasy
Pierwszy akapit:
"Czy udałoby mi się spotkać Magę?
Tyle razy, gdy szedłem przez rue de Seine, wystarczało mi pochylić się nad łukiem wychodzącym na Quai Conti, aby - zaledwie szarooliwkowe światło, które unosi się nad rzeką, pozwoliło mi odróżnić jakieś formy - jej szczupła sylwetka od razu rysowała się na Pont des Arts, czasem przechodząca z jednej strony na drugą, czasem oparta o żelazną barierę, pochylona nad wodą. I wydawało się tak naturalne przejść na drugą stronę ulicy, wejść na stopnie mostu, na jego smukły kontur, zbliżyć się do Magi uśmiechającej się bez zdziwienia, przekonanej, tak jak i ja, że przypadkowe spotkanie jest czymś najmniej przypadkowym w naszym życiu i że tylko wyznaczają sobie rendez-vous, ci którzy pisują do siebie na liniowanym papierze, a pastę do zębów wyciskają od samego końca tubki".
A zakończenie? Cóż, na dobrą sprawę, Gra w klasy nie ma zakończenia: oto fragment posłowia tłumaczki:
"Gra w klasy nie ma jednoznacznego końca; może być czytana co najmniej na dwa sposoby: według porządku stron lub według klucza, wyznaczającego zygzakowatą kolejność rozdziałów. Z tych wielu odczytań wynika swoisty stosunek formy do treści. Odłożenie książki nie oznacza ani zakończenia fabuły, ani zamknięcia formy - jest właściwie czymś przypadkowym, prowizorycznym. Pojęcie posłowia staje się w tych warunkach wątpliwe i to, co w tej chwili państwo czytacie, jest raczej „międzysłowiem” - pauzą, po której można przystąpić do kolejnej lektury
w poszukiwaniu nowych, jeszcze nie odkrytych znaczeń".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna Anna
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 2230
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:03, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
"Gra w klasy" -książka wyjątkowa:).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|