|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiki
Moderator
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:09, 17 Lut 2009 Temat postu: Trylogia Henryka Sienkiewicza |
|
|
Trzy historyczne powieści autorstwa Henryka Sienkiewicza napisane "ku pokrzepieniu serc" Akcja pierwszej czyli "Ogniem i Mieczem" rozgrywa się w okresie powstania Chmielnickiego czyli wojny z Kozakami, akcja "Potopu" rozgrywa się oczywiście w czasie potopu szwedzkiego - wojen ze Szwedami, a akcja "Pana Wołodyjowskiego" podczas wojen z Turkami. Nie trzeba chyba długo opisywać tych książek.
_________________
Jaka jest moja opinia?
Ci którzy mnie dobrze znają, wiedzą, że kocham całą Trylogię, mam szczególny sentyment do tych książek, sypię cytatami i barwnie opowiadam zdarzenia przedstawione w powieściach.
Pierwszy był Potop. Sięgnęłam po książkę i zakochałam się, zakochałam się w piórze Sienkiewicza, w bohaterach Trylogii i w klimacie panującym w powieści. Niewiele książek, tak pokochałam. Oczywiście wiele czytałam i bardzo mi się podobały- były przepiękne, niektóre były całkiem dobre, inne średnie, a jeszcze inne na niskim, przerażająco niskim poziomie. Ale są takie książki, na które spogląda się i myśli, że są właśnie szczególnie nasze. U mnie właśnie taka była między innymi Trylogia.
Zauroczyłam się "Potopem" . Kocham Kmicica! Jego postać, jest idealnie zobrazowana, przedstawiona. Co za szlachcic, kawaler z ognia i siarki.
Zagłoba, Zagłoba! O jego powiedzeniach i fortelach można powiedzieć, że są doskonałe, świetne oraz bardzo śmieszne.
“Kiedy w brzuchu pusto w głowie groch z kapustą”, “ Kto ma dzioby na gębie ten ma wróble na myśli”, a jak ten bohater omotał i przeciągnął na swoją stronę Rocha Kowalskiego – owacje na stojąco za taką postać w książce Sienkiewicza. “Gdzie ojca nie ma tam Pismo mówi: Wuja słuchać będziesz.”
Pokochałam tą powieść. Kmicica, Wołodyjowskiego, Zagłobę. Oleńka - wspaniała kobieta.
Potem sięgnęłam po “Ogniem i Mieczem”. Tutaj, Sienkiewicz zachwycił mnie ponownie.
Jakie wspaniałe postacie wykreował. Skrzetuski i Helena, Bohun czarne oczy, kozacka dusza
Rzędzian- jak mówił Zagłoba on od samego diabła wycyganiłby jego skórę i przerobił sobie na kołnierz.
Podbipięta – bohaterskie, wielkie serce - wspaniały szlachcic.
I do tego te, jak ja to nazywam obycie Sienkiewiczowskie w czasie i miejscu. “Sława Bohu”, “Raz maty rodiła”.
Skrzetuski- kryształowy charakter. Dla Ojczyzny gotów na wszystko. Te jego opanowanie...
Śmierć Podbipięty- piękne. Tyle wystarczy powiedzieć.
Rzędzian, Rzędzian! Co za postać! Potrafił wszystkiego się dowiedzieć i wszystko wycyganić. W “Potopie” to już dumny dzierżawca z Wąsoszy, który na nazwisko Skrzetuskiego, krzyknął: “To mój Pan”, a potem poprawił się z wielką fantazją: “Chciałem powiedzieć To mój pan kum – oczywiście!”
Świetny pojedynek Wołodyjowskiego z Bohunem.
Potem przeczytałam: “Pana Wołodyjowskiego”. Ta część jest najsmutniejszą.
“Na Boga! Panie Wołodyjowski. Larum grają! Wojna! Nieprzyjaciel w granicach! A ty się nie zrywasz! Szabli nie chwytasz? Na koń nie siadasz!”
Najsmutniejsza część, ale bardzo piękna. Wołodyjowski i Ketling woleli zginąć niż oddać zamek niż pohańbić się “zatknięciem białej szmaty”.
Ale i tutaj Sienkiewicz, dał nam powód do uśmiechu, słońce w postaci – Basi!
Basia, wspaniała kobieta. Hajduczek najmilszy, jak to mówił Zagłoba.
Jedna z najpiękniejszych scen w całej Trylogii to pożegnanie Wołodyjowskiego z Basią. Gdy on jej mówił, że, gdy jedno polegnie, pójdzie drugiemu przygotować miejsce. Wspaniałe. Kocham tą scenę.
Zresztą czego ja nie kocham w Trylogii, uwielbiam Sienkiewicza, bohaterów, klimat.
Łacinę wtrącaną co jakiś czas.
Cytaty, sytuacje.
Napisałabym jeszcze więcej, ale nie będę już się rozpisywać.
Po prostu...
Naprawdę wszystkim polecam przeczytać całą Trylogię. Henryk Sienkiewicz pisał naprawdę pięknie, wspaniale, cudownie i wzrusza i bawi, jak widzimy do dziś.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wiki dnia Śro 18:20, 18 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Martynka
Ten, który zna Józefa

Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Kocia Chatka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:41, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Po raz pierwszy czytałam Trylogię, gdy byłam w drugiej klasie podstawówki Ciocia mi taki prezent dała z okazji Pierwszej Komunii Świętej. Również uwielbiam te powieści, choć mam różne odczucia odnośnie poszczególnych tomów. Potop zbytnio mi się nie spodobał, Ogniem i mieczem już dużo bardziej, zwłaszcza dzięki Rzędzianowi. Natomiast uwielbiam Pana Wołodyjowskiego. Czytałam tę książkę już tyle razy, że nie jestem w stanie tego policzyć. I za każdym razem zakończenie bardzo mnie smuci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasika
Pani na Złotym Brzegu

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:04, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam tylko Pana Wołodyjowskiego. Urzekł mnie do reszty, po prostu kocham w tej książce wszystko. Pamiętam, jak w szkole broniłam Azji na lekcji j. polskiego... Z całkiem niezłym skutkiem, jako że byłam chyba jedyną osobą, która lektury czytała
Kilka lat zaczęłam Potop, nie mogłam przebrnąć.
Ostatnio tak samo było z Ogniem i Mieczem.
Może jeszcze nie dorosłam; podejmę jeszcze pewnie próbę na wakacjach.
Martynko, smuci Cię zakończenie Wołodyjowskiego? Ja wyję jak bóbr.
Nic to, Baśka... Nic to.
Drugi mój ulubiony cytat to
- Basiu.. Zechceszże ty mnie?
- Tak! Tak! Tak!
Wspaniale pokazane w filmie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasika dnia Śro 23:06, 18 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wiki
Moderator
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:35, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kasika napisał: |
- Basiu.. Zechceszże ty mnie?
- Tak! Tak! Tak! |
Cytat z humorem, ale też wzruszający, jak to u Sienkiewicza. ..
Co do zakończenia "Pana Wołodyjowskiego" to ja za każdym razem, choćbym czytała nawet 100 raz płaczę.
Przepiękny, prześliczny, wzruszający jest też ten cytat:
"Dla Boga, panie Wołodyjowski! Larum grają! wojna! nieprzyjaciel w granicach! a ty się nie zrywasz? szabli nie chwytasz? na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu? zaliś swej dawnej przepomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz?"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wiki dnia Czw 16:41, 19 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lisa_56
Ten, który zna Józefa

Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wichrowe Wzgórza Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:24, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Czytałam tylko Pana Wołodyjowskiego, ale strasznie mi się podobał !
I nie mogę polubić Krzysi, za to kocham Basię (imienniczkę )
I płaczę przy wspomnianym wyżej fragmencie.
Czasem nawet mówią na mnie Hajduczek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martynka
Ten, który zna Józefa

Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Kocia Chatka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:37, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, zakończenie jest poruszające. A wyznanie miłosne Basi - przeurocze! W ogóle, postać Basi jest jedną z moich najulubieńszych postaci w literaturze. W filmie też była wspaniała - Magdalena Zawadzka doskonale pasuje do tej roli
Krzysię Drohojowską też zawsze bardzo lubiłam, kibicowałam jej i Michałowi, dopóki nie pojawił się fascynujący Ketling. Hm, Ketling... Mam wrażenie, że strasznie dawno nie czytałam o Ketlingu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Historynka
Marzyciel

Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:02, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Na punkcie "Pana Wołodyjowskiego" mam manię. Powiedź coś złego, pokażę zęby ;P. Baśka wymiata a po niej Krzychna zamiata! Taka prawda. A Wołodyjowski - cud, miód, orzeszki. Resztę trylogii przeczytałam szukając wątku o nim xD. Zakochana? W pewnym sensie. Pierwsze dwie części trylogii, też dobre, ale "Potop", jakoś tak w kratkę, chce się czytać - przeciąga się - akcja - brak akcji .
Ale kocham, i manię mam.
I jestem niebezpieczna <śmiech szaleńca>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasika
Pani na Złotym Brzegu

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:55, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Wo-ło-dy-jow-ski! Kocham go kocham kocham! Historynko, mam dokładnie tak samo Właśnie czytam potop - w sumie to już będę kończyć, jestem na trzecim tomie - niby to do szkoły, bo w mglistej przyszłości będę przerabiać; ale wciąż przyłapuję się na tym, że szukam Wołodyjowskiego. Kmicica nauczyłam się tolerować i nawet lubić [Oleńki za to nie znoszę], jakkolwiek na początku mnie wnerwiał, ale Wołodyjowski jest moją jedyną miłością. Chyba mnie mama tym zaraziła, zawsze strasznie lubiła film.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Historynka
Marzyciel

Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:15, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tak samo, a "przygodę" z Trylogią zaczęłam od 3 na 4 części "Ogniem i mieczem" Hoffmana. W TVP 1 leciało, potem całą Trylogię Hoffmana obejrzałam, a oglądając "Pana Wołodyjowskiego" zakochałam się, w nim, Baście, Zagłobie... I musiałam przeczytać, więc zaczęłam od końca, resztę to tylko "dam radę, zaraz się skończy Helena, będzie Michał, wdech - i czytamy dalej". A jak kartkowałam książki żeby tylko zobaczyć nazwisko, że coś będzie. Michasiomanka xD. A jak mi coś w szkole na niego mówili, to już więcej nie śmieli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Emeraldine
Bratnia dusza

Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Warszawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:03, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam "Potop" (w ramach przymusowej lektury szkolnej, acz nie było mi to niemiłe) i "Pana Wołodyjowskiego". "Ogniem i mieczem" zaczęłam, ale jakoś mnie nie wciągnęło. Pamiętam tylko, że Helena miała ciemne warkocze i rzęsy jak firanki. Utkwiło mi to w pamięci pewnie dlatego, że ten opis był jakże odmienny od wersji filmowej (notabene Scorupco jako Helena była okropna).
Z największą przyjemnością i zapałem, wręcz z uniesieniem, przeczytałam "Pana Wołodyjowskiego". Już choćby od samej strony językowej te dzieło jest nieprzeciętne. Zresztą cała trylogia pod tym względem wzbudza nostalgię za czasem minionym, za dawną Polską i tym cudnym językiem, takim poetyckim. Jestem miłośniczką starej mowy polskiej i "waćpanowania"
Pan Wołodyjowski to mój ulubiony bohater sienkiewiczowski, przy którym chowa się zarówno Kmicic jak i Skrzetuski o Bohunie nie wspominając. Z kobiet, to oczywiście na pierwszym miejscu stawiam Basię.
Film rzecz jasna jest dla mnie równie kultowy jak książka. Wielka w tym załuga Tadeusza Łomnickiego i Magdaleny Zawadzkiej. Oby nikt nigdy nie wpadł na pomysł ekranizowania "Pana Wołodyjowskiego" na nowo, bo lepiej się nie da, a już na pewno nie ma dziś aktorów godnych tak wielkich ról.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joanna Anna
Ten, który zna Józefa

Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 2230
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:01, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Czytałam" Potop" i " Ogniem i mieczem". Bardziej spodobała mi się historia Oleńki i Kmicica. Co do "Pana Wołodyjowskiego"-znam zakończenie i jakoś to mnie odrzuciło od przeczytania, aczkolwiek teraz chyba się skuszę poczytać o przygodach Pana Michała .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasika
Pani na Złotym Brzegu

Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:49, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Pan Michał jest naj naj naj, polecam, koniecznie nadrób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joanna Anna
Ten, który zna Józefa

Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 2230
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:13, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie oderwać się nie mogę od tej książki, jest cudowna;D.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanna Anna dnia Czw 10:14, 03 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasik
Bratnia dusza

Dołączył: 27 Cze 2011
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:30, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Kiedyś, jeszcze czytając, miałam podobne odczucia co Historynka i Kasika... Jerzy Michał jedyną słuszną postacią Ale teraz, nie ponawiając lektury, stwierdzam, że lubię ich wszystkich. Helena stała mi się bliższa, ze względu na naszą "wspólną niedolę" - Bohuna Skrzetuskiego doceniłam dopiero teraz - jak mogłam nie kochać, lubić - lubiłam, takiego męża z krwi i kości? Toż to facet na 102! Bohun? Zawsze go lubiłam, ta fantazja! Ta miłość niezłomna, to zakończenie - ktoś, my wiemy kto - pożeracz kobiecych serc, Bohun - osiadł na Rozłogach. Rzędzian - jak nie kochać takiej postaci? Chytry, sprytny, zawsze spadał na cztery łapy. Longinus który był personifikacją cnót rycerskich, rycerza - ideała. Zagłoba - chyba nie muszę się wypowiadać na ten temat . Kmicic - szalenie lubię, na każdym etapie jego życia, przed, po i w trakcie zmian. Oleńka - dołączam się do całej rzeszy osób, które tej postaci nie ubóstwiają. Owszem, lubię, szanuję, pojmuję, ale nic więcej. Aniusia, kto nie może znieść jej słodkich oczu i uwodzenia pierwszego lepszego, ręka do góry! Ha, ja nie podnoszę. Krzysia - patrz: Oleńka Baśka - toż to mój hajduczek kochany
I Ketling, ten szarmancki Szkot wzbudza we mnie mieszane uczucia. Czytając Potop lubiłam go ogromnie, potem, w trakcie lektury Pana Wołodyjowskiego, czułam do niego to samo co Wołodyjowski gdy udawał się w pościg. Ale jak tylko okazało się, że Ketling dowiedziawszy się "o tym i o tamtym" odjeżdża by przyjacielowi nie odbierać "takiego" szczęścia... polubiłam na nowo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joanna Anna
Ten, który zna Józefa

Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 2230
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:10, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ja zwlekałam, ile mogłam z przeczytaniem "Pana Wołodyjowskiego". Okazało się, że to moja najukochańsza część trylogii. Baśka mnie na początku wkurzała, bo była taka dziecinna i narwana;p.
Kmicica lubiłam od początku:D ogólnie lubię dynamicznych bohaterów, przechodzących wewnętrzną metamorfozę. Co do Oleńki-jak dla mnie zbyt taka słodka, idealna-anioł normalnie. Zdecydowanie wolę bohaterki z charakterem i temperamentem.
Co do Anusi-bardzo mnie bawiła, ogólnie pozytywna postać .
Zagłoba-klasa sama w sobie:D.
Bohun-hmm, kobiety lubią takich "niegrzecznych" chłopców, no coś w tym jest;p.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|