|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Paulina
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:21, 21 Lut 2009 Temat postu: Wywiad z Lucy Maud Montgomery |
|
|
Jest to tłumaczenie z artykułu: [link widoczny dla zalogowanych] , który opiera się na II tomie pamiętnika LMM.
Kwestionariusz osobowy
1. Jaki jest Pani ulubiony kwiat?
Cóż, bardzo kocham wszystkie kwiaty, i ciężko mi wybrać. Ale spośród dzikich kwiatów najbardziej kocham nieśmiałe, słodkie „Czerwcowe dzwonki” (łac. Linnea Borealis), rosnące w świerkowych lasach Wyspy Księcia Edwarda; a z ogrodowych kwiatów – białe narcyzy, „czerwcowe lilie” z moich dziewczęcych lat. Nie mieliśmy ich w naszym ogrodzie, ale rosły w wielu trawiastych zakątkach starych ogrodów w Cavendish.
2. Ulubione drzewo?
Na pewno najbardziej lubię sosny, ale również lubię jodły. W Cavendish nie rosło zbyt wiele sosen – jedynie jedna lub dwie w głębi lasu. W rzeczy samej nie ma ich dużo na całej Wyspie. Jest to przede wszystkim siedlisko świerków i jodeł. Po raz pierwszy zaprzyjaźniłam się z sosnami w Halifax Park. Mamy sporo sosen w miasteczku Scott, ale żadna z nich nie rośnie blisko plebanii. Świerki trafiają się rzadko. Jest za to pełno krzewiastych cedrów – drzew, których nie cierpię. Wyglądają jak nieudolne podróbki świerków, gdy widzi się je w półmroku. I są na ogół zbyt obdarte i wyblakłe. Rośnie tu także dużo cudownych klonów, które są moimi ulubieńcami. Białe brzozy, które są moimi ulubionymi drzewami zaraz po sosnach i jodłach, trafiają się jeszcze rzadziej.
3. Ulubiony obiekt w przyrodzie?
Niezbyt jasne pytanie. Wielu ludzi, których odpowiedzi były przytaczane wyżej, odpowiadało „morze”, i ja również byłabym skłonna przychylić się do tej odpowiedzi, ale wydaje mi się dziwne, że tę niebieską samotność można określić jako „obiekt w przyrodzie”. Przede wszystkim, myślę, że moja odpowiedź powinna brzmieć „Wyspa Księcia Edwarda, porośnięta jodłą i klonem, gdzie ziemia jest wyścielona dywanem z mchu i paproci”. Moim szczególnie ulubionym „obiektem w przyrodzie” jest Aleja Zakochanych.
4. Ulubiona pora dnia?
Przypuszczalnie dzień oznacza tu dobę...Dla mnie – zachód słońca i pierwsza godzina zmroku. Ten czas był zwykle najszczęśliwszy w domu – mogłam zawiesić się między dwoma światami, zapominając o wszystkim, i zajmując się jedynie tym. Ostatnio rzadko mam okazję, by cieszyć się zapadaniem zmroku; zachody słońca są pochłaniane przez drzewa pana Leaska. Mimo tego, mogę cieszyć się cieniami odblasków zachodzącego słońca, gdy siedzę w półmroku na świeżym powietrzu.
5. Ulubiona pora rok?
Wiosna-wiosna-wiosna! Ostatnie tygodnie maja w Ontario, pierwsze dwa tygodnie czerwca na Wyspie Księcia Edwarda. Kto mógłby kochać jakąkolwiek porę roku bardziej niż wiosnę? A jednak kilkoro spośród moich poprzedników odpowiedziało na to pytanie „jesień”. Cóż, jesień również jest zachwycająca. Ale zdąża ku śmierci, rozkładowi, podczas gdy wiosną wszystko budzi się do życia.
6. Pani ulubiony zapach?
Zapach frezji.
7. Ulubiony klejnot?
W ostatecznym rozrachunku – diament. Ale kocham wszystkie kamienie szlachetne – z wyjątkiem turkusów. Nie cierpię ich – są płytkie, pozbawione charakteru i mdłe. Kolor perły, mroźny blask diamentu, płomień rubinu, czułość szafiru, rozbrajający fiolet ametystu, migotanie akwamarynów, rozświetlonych księżycową poświatą – kocham to wszystko.
8. Ulubieni poeci?
Byron i Scott.
9. Ulubione poetki?
Jean Ingelow.
10. Ulubieni prozaicy?
Nie, nie, jest ich zbyt wielu – Scott, Dickens, Thackeray, Collins, Trollope i jeszcze z pięćdziesięciu innych. Lubię ich jednakowo, tego za jedną rzecz, drugiego za coś innego. Gdybym miała piętnaście lat, odpowiedziałabym bez wahania: „Lytton, pierwszy i ostatni, nie ma nikogo innego”. Teraz wcale nie figuruje na mojej liście. Sic transit gloria mundi... (łac. „Tak przemija chwała tego świata”)
11. Gdzie chciałaby Pani mieszkać?
W Cavendish, na Wyspie Księcia Edwarda.
12. Ulubiona rozrywka?
Czytanie i spacery wśród drzew.
13. Jakie cechy charakteru ceni Pani najbardziej u mężczyzn?
Sprawiedliwość.
14. A u kobiet?
Poczucie humoru. Ceniłabym również sprawiedliwość wśród kobiet, gdybym kiedykolwiek spotkała sprawiedliwą kobietę.
15. Czego Pani najbardziej nie lubi u innych?
Oszukiwania i skłonności do wścibstwa.
16. Jeśli nie byłaby Pani sobą, kim Pani chciałaby być?
Humph! Reasumując – nie wiem. Nie mogę przywołać teraz jednej osoby, którą naprawdę chciałabym być – choć są tacy, na których miejscu chciałabym się znaleźć.
17. Jak wygląda Pani idea szczęścia?
Dobra powieść i talerz rudobrunatnych jabłek! Cóż, to dość nonszalancka definicja. Ale aby podać dokładną definicję, potrzebowałabym sterty papieru. I wciąż byłoby mało! Trzymanie w ramionach mojego małego synka lub uczucie, gdy jego pulchne ramionka chwytają mnie za szyję – to szczęście. Kiedyś mogłam odpowiedzieć na to pytanie następująco: „Znaleźć się w ramionach Hermana Learda”. Nie odpowiedziałabym tam teraz. Ale być w ramionach mężczyzny, którego bym kochała z całego serca, i którego chętnie podziwiałabym jako mojego mistrza, to przecież marzenie o szczęściu, jakie śni każda kobieta, jeśli byłaby w stanie się szczerze do tego przyznać. Jest sporo małych, słodkich „szczęść”. Ale tylko jedno jest doskonałe.
18. Ulubione marzenie?
Napisać książkę, która by żyła. Nigdy nie będę w stanie tego zrobić – ale sny nie muszą stawać się rzeczywistością.
19. Czego najbardziej się Pani obawia?
Umrzeć na raka.
20. Jakie jest Pani motto?
Jeśli coś jest warte wykonania, warto zrobić to dobrze. Cóż, nie jest to recepta na łatwe życie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Paulina dnia Sob 0:22, 21 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lawenda
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jedną nogą w niebie drugą w Lorien... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:34, 21 Lut 2009 Temat postu: Re: Wywiad z Lucy Maud Montgomery |
|
|
Aniulka napisał: |
18. Ulubione marzenie?
Napisać książkę, która by żyła. Nigdy nie będę w stanie tego zrobić – ale sny nie muszą stawać się rzeczywistością. |
Myślę, że jej marzenie się spełniło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Paulina
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:07, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Lawendo, o tym samym pomyślałam, gdy tłumaczyłam ten tekst i to spełniło się nie jeden raz - chyba niemal wszystkie powieści tej pani żyją do dziś własnym życiem, nie pozostając bez wpływu także na egzystencję czytelników na całym świecie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lawenda
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jedną nogą w niebie drugą w Lorien... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:22, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, święta racja Aniu. Żyją i będą jeszcze bardzo długo żyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marigold
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wyspa Księcia Edwarda :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:53, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Szczerze się zdziwiłam, widząc tytuł tematu... Bardzo ciekawy artykuł, Aniulko.
Dziwnie zasmuciło mnie pytanie, na które Maud odpowiada "umrzec na raka"... zwłaszcza w świetle ostatnich faktów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patt
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:23, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawy tekst Aniulko,tak samo myślę,że jej marzenie sie spełniło.Marigold,to naprawdę podtwierdziła się teza o samobójstwie Maud?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anne shirley
Uczeń Szkółki Niedzielnej
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:34, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
oooo , wywiad z LUCY ! oh chciałabym być taka jak ona ! neiwiem czemu, . Sama mam bogata i nujną wyobraźnie , alei tak zazdroszcze lucy. ! Zazdrosze jej pomysłów, wyobraźni i tak zaskakującego spojrzenia na życie !! To musi być cudowne być kimś takim , nie chodzi mi o sławe ale o marzenia, wyobraźnie , słownictwo ( bardzo urozmaicone ) o wszystko! JESTem jej wielką fanką. nie potrafię słowami opisać jak bardzo ją lubie.. Gdy czytam jej książki zapominam o rzeczywistości. Pogrążam i cała zatapian się w lekturze , marzeniach, . Daje się ponieść wyobraźni ! Tak właśnie działają na mnie jej książki ! Jak jakiś niesamowity lek ! Któy łagodzi moją duszę gdy mam jakiś kłopot proble, , sięgam po jej książkę czytam i od razu czuję się lepiej . Czuję , że żyję, że chcę żyć, od razu kocham każdy nawet najbłahszy listek , kwiat, pszczółkę! Pragnę zobaczyć wszystkie miejsca które ona opisuje , bo wydają się bardzo obiecujące !Brak mi słów , nie potrafie tego opisać. Powiem tylko , że Lucy, jej książki bęą zawsze dla mnei najdrogocenniejszym skarbem i nigdy ich nie zapomnę. Sama też pisze powieści i choć może są dobre bo mowią mi tak przyjaciele nigdynie beda takie jka lucy
Bradzo ciekawy, interesujący i wciągający wywiad Paulino xdd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martynka
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Kocia Chatka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:33, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Lucy była niezwykle wrażliwa i rzeczywiście, miała wspaniałą wyobraźnię i dar zachwycania się światem. Na pewno nigdy nie nudziła się sama w swoim towarzystwie. Była też jednak bardzo nieszczęśliwa, życie ją ciężko doświadczyło. Płakać się chce, gdy się czyta jej pamiętniki.
Anne Shirley, moja rada do Ciebie - pisz! Mamy tutaj kącik literacki, możesz się wprawiać. Trzymam za Ciebie kciuki i czekam na pierwsze opowiadania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sznurówka
Mieszkaniec Avonlea
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:59, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
zgadzam się z Anią Shirley
co do marzenia, ja jej już to załatwię, jeśli ktoś zapomni o Ani i innych
właśnie! Ostatnio czytałam swojej przyjaciółce <nie kocha Ani brzydkie dziecko!> Anię z Zielonego Wzgórza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kordelia Shirley
Mieszkaniec Avonlea
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielone Wzgórze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:34, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kolejne dziecko neostrady:(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|