|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosalinda
Stały Bywalec
Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Gród Kraka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:26, 13 Paź 2011 Temat postu: Ks. Jan Twardowski |
|
|
Twardowski Jan (1915-2006)
Urodził się 1 czerwca 1915 roku w Warszawie. Uczęszczał do gimnazjum im. Tadeusza Czackiego. W latach 1933 - 1935 współredagował międzyszkolne pismo młodzieży gimnazjalnej "Kuźnia Młodych", gdzie piastował funkcję redaktora działu literackiego. Na łamach tej gazetki miał miejsce jego debiut poetycki i prozatorski. Maturę zdał w 1936. W 1937 ukazał się pierwszy tomik jego wierszy pt. "Powrót Andersena" nawiązujący do poetyki Skamandra. W tym samym roku rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim, które ukończył dopiero po wojnie w 1947 pracą magisterską "Godzina myśli. Juliusza Słowackiego", napisana pod opieką prof. Wacława Borowego. W czasie II wojny światowej, podczas której zaginął cały jego wcześniejszy dorobek poetycki, był żołnierzem Armii Krajowej, uczestniczył w powstaniu warszawskim.
W trakcie wojny w roku 1945 zaczął naukę w tajnym Seminarium Duchownym w Warszawie. Naukę w seminarium kontynuował z przerwami do 1948 roku, kiedy to 4 lipca przyjął święcenia kapłańskie. Zajął się nauczaniem religii w szkole specjalnej w Żbikowie. Przez wiele lat był rektorem kościoła sióstr Wizytek w Warszawie, gdzie głosił kazania dla dzieci, którym później zadedykował dwa zbiory: "Zeszyt w kratkę" oraz "Patyki i patyczki". Wcześniej, bo już pod koniec 1945 roku, powrócił do publikowania wierszy. Jego twórczość trafiła wówczas m.in. na łamy Tygodnika Powszechnego.
Po wojnie wydał m.in. tomy: "Wiersze" (1959), "Znak ufności" (1970) - tom, który przyniósł poecie dużą popularność, "Zeszyt w kratkę. Rozmowy z dziećmi i nie tylko z dziećmi" (1973), "Niebieskie okulary" (1980), "Który stwarzasz jagody" (1983), "Na osiołku" (1986), "Nie przyszedłem pana nawracać. Wiersze 1939-85" (1986), "Sumienie ruszyło" (1989), "Niecodziennik" (1991) - to głównie zbiór anegdot okraszony kilkoma krótkimi wierszami, "Nie martw się" (1992), "Wiersze" (1993).
W 1980 roku uhonorowano Twardowskiego nagrodą PEN Clubu im. Roberta Gravesa za całokształt twórczości, w 1996 roku Orderem Uśmiechu, w 2000 roku nagrodą IKAR, a rok później TOTUS, która zwana jest również "katolickim Noblem". W 1999 roku Katolicki Uniwersytet Lubelski przyznał mu tytuł doktora honoris causa.
Zmarł wieczorem 18 stycznia 2006 w Warszawie. Pochowany został w krypcie dla zasłużonych Świątyni Opatrzności Bożej, zgodnie z życzeniem prymasa Polski kardynała Józefa Glempa. Wolą księdza Twardowskiego było, aby pochować go na Powązkach.
Liryka księdza Twardowskiego traktuje zarówno o Bogu, jak i o ludziach. Dobrze widoczne są liczne odwołania i metafory dotyczące przyrody (także, jako pochwała stworzenia). Wiersze tego autora często, poprzez apostrofy i inne środki stylistyczne, mają charakter modlitewny (np. słowa Boże po stokroć święty, mocny i uśmiechnięty w "Suplikacjach").
Uwielbiam jego wiersze. Są takie proste, piękne. Pełne pokory.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kasik
Bratnia dusza
Dołączył: 27 Cze 2011
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:15, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nie uwielbiam lecz lubię.
Nowo poznany, bardzo lubiany:
Trochę plotek o świętych
Święci - to także ludzie a nie żadne gąsienice dziwaczki
nie rosną krzywo jako ogórki
nie rodzą się ani za późno ani za wcześnie
święci bo nie udają świętych
na przystankach marznąc przestępują z nogi na nogę
śpią czasem na jedno oko
wierzą w miłość większą od przykazań
w to że są cierpienia ale nie ma nieszczęść
wolą klękać przed Bogiem niż płaszczyć się przed człowiekiem
nie lubią deklamowanej prawdy
ani klimatyzowanego sumienia
nie przypuszczają żeby z jednej strony było wszystko a z drugiej
guzik z pętelką
stale spieszą kochać
znajdują samotność oddalając się od siebie a nie od świata
tę sdamotność bez której świat dostaje bzika
są tak bardzo obecni że ich nie widać
nie lękają się nowych czasów które przewracają wszystko do góry nogami
nie chcą być również umęczeni w słodki sposób jak na nabożnych
obrazkach
niekiedy nie potrafią się modlić ale modlą się zawsze
chętnie wzięliby na indeks niejedną dobrą książkę
żeby bronić jej przed glupim czytelnikiem
nie noszą zegarków po to żeby wiedzieć ile się spóźnić
mają sympatyczne wady i niesympatyczne zalety
boją się grzechu jak fotela z fałszywą sprężyną
uważają że tylko pies jest dobry kiedy jest zły
nie mają i dlatego rozdają
tak słabi ze przenoszą góry
potrafią być i nie dziwić się odchodzącym
potrafią umierać i nie odchodzić
można o nich o wiele mądrzej pisać ale po co
trzymają się przyjaźni jak gawron gawrona
poznają późne lato po niebieskiej goryczce
słyszą na pamięć wilgi gwiżdżące przed deszczem
bawią ich jeszcze grzyby nieprawdziwe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiki
Moderator
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:56, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tak jak Kasik - nie uwielbiam, ale lubię.
Piękny, prawdziwy, wbrew pozorom bardzo emocjonalny jest wiersz, do którego ostatnio nawiązywaliśmy przy omawianiu biblijnej historii Hioba:
Do moich uczniów
Uczniowie moi, uczennice drogie
Ze szkół dla umysłowo niedorozwiniętych,
Jurku z buzią otwartą, dorosły głuptasie _
Gdzie się teraz podziewasz, w jakim obcym tłumie -
czy ci znów dokuczają, na pauzie i w klasie -
Janko Kąsiarska z rączkami sztywnymi,
Z nosem, co się tak uparł, że pozostał krótki -
Za oknem wiatr czerwcowy z pannami ładnymi
Pamiętasz tamtą lekcję, gdym o niebie mówił,
Te łzy, co w okularach na religii stają -
Właśnie o robotnikach myślałem z winnicy,
Co wołali na dworze: Nikt nas nie chciał nająć
Janku bez nogi prawej, z duszą pod rzęsami -
garbusku i jąkało - osowiały, niemy -
Zosiu, coś wcześnie zmarła, aby nóżki krzywe -
Szybko okryć żałobnym cieniem chryzantemy
Wiecznie płaczący Wojtku i ty, coś po sznurze
Drapał się, by mi ukraść parasol, łobuzie,
Pawełku z wodą w głowie, stary niewdzięczniku, coś mi żabę położył na szkolnym dzienniku
Czekam na was, najdrożsi, z każdą pierwszą gwiazdką -
Z niebem betlejemskim, co w pudełkach świeci -
Z barankiem wielkanocnym - bez was świeczki gasną
- i nie ma żyć dla kogo.
Ten od głupich dzieci
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wiki dnia Czw 16:56, 13 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna Anna
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 2230
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:35, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ja również lubię. Ksiądz Twardowski pisał bardzo mądre wiersze, a niektóre z nich były także zabawne, jak ten z pewną panią, która zgubiła rentę pod miedzą .
Przerabiałam pamiętam sporo wierszy w liceum.
czekanie
Myślisz - znowu się spóźnia
zaraz się obrażasz
marudzisz jak sikorka ta brzydsza bez czubka
kto miłości nie znalazł już jej nie odnajdzie
a kto na nią wciąż czeka nikogo nie kocha
martwi się jak wdzięczność że pamięć za krótka
miłość dawno przybiegła i uklękła przy nas
spokojna bo szczęście porzuciła ciasne
spróbuj nie chcieć jej wcale wtedy przyjdzie sama
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanna Anna dnia Pią 16:37, 04 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
konwalia
Przyjaciel Ani
Dołączył: 04 Lis 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Limanowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:35, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie mam zrobić prezentację o księdzu Janie Twardowskim i bardzo się z tego cieszę, bo uwielbiam jego dzieła. Szczególnie lubię wiersz "Zaufałem Drodze". Widzę w nim siebie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|