Leopold Staff

Kasik

Właśnie "studiuję" Staffa. Piękne, piękne wiersze... ale znam niewiele, ledwo co zaopatrzyłam się w tomik.
Jakie są wasze odczucia, ulubione wiersze?
Zapadł mi w pamięć jedynie wiersz Młodość...

Patt

Lubię tego poetę. Nawet bardzo. Też ostatnio sobie kupiłam tomik. Przeczytałam w nim, że tłumaczył Nietzschego. Co mnie trochę zdziwiło. Ale jego wiersze znam nawet. Słynny "Przedśpiew", czy zgoła o całkiem odmienny "Deszcz jesienny" to wspaniałe utwory.

A jaki masz Kasik tomik? Z jakiego wydawnictwa?

Kasik

Z pięknej serii (bój się empiku, niech no tylko dostanę kieszonkowe :mr green:) "Liryki najpiękniejsze" wydawnictwa Algo.

Tylko nie ma noty :/

"Więc można kochać"

Więc można kochać i nie wiedzieć o tem?

Po przypadkowym, najkrótszym spotkaniu

Dłoń sobie wzajem podać w pożegnaniu

I w dusz spokoju odejść — z bezpowrotem...

Lecz już nazajutrz, ledwo po rozstaniu,

W dzień ów zabłądzić pamięci przelotem

I stając, jakby przed czemś cudnem, złotem,

Uczuć się nagle sercem — na wygnaniu!

I odtąd wracać wstecz, wciąż i na próżno,

Przesiewać przeszłość wspomnienia przetakiem,

By coś w niej znaleźć, co było żywotem!

Lecz smęt mży jeno szarym suchym makiem,

Jak proch w klepsydrze, co szemrze: "Za późno!..."

Ach, można kochać i nie wiedzieć o tem!

Patt

Ten wiersz Śpiewał Turnau. Bardzo piękny. Lubię tego poetę. Niektóre jego wiersze są omawiane w szkole. Czy to "Przedśpiew" czy "Deszcz jesienny". A jego sonety..."Gęsiarka" czy " Kartoflisko"... Boskie.