Wiki
Moderator
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:39, 05 Sty 2012 Temat postu: Charles Maurice de Talleyrand-Périgord |
|
|
Cytat: |
Charles-Maurice de Talleyrand-Périgord (ur. 2 lutego 1754 w Paryżu, zm. 17 maja 1838 tamże), znany jako Talleyrand – francuski dyplomata, minister spraw zagranicznych Francji; biskup Autun, książę Benewentu. Reprezentant Francji na kongresie wiedeńskim.Do historii przeszedł jako zręczny dyplomata, cyniczny i bezwzględny. Stanowił najdoskonalsze wcielenie typowego dla swej epoki pragmatyka, amoralnego polityka i męża stanu.
W obiegowej opinii Francuzów stał się symbolem wiarołomstwa i politycznego cwaniactwa. Jego zachowanie było krytykowane przez wielu wybitnych ludzi kultury i sztuki (m.in. Victora Hugo, Stendhala, Balzaka). |
O ile Napoleon nazywany był Bogiem Wojny, Talleyrand zasłużył, mimo (a może właśnie z powodu) całego swojego tupetu, cyniczności i bezwzględności na miano "boga polityki", mistrza polityki stosowanej.
"Wszelkie cnoty i wszlekie grzechy uważane dziś (...) za typowe dla polityków znajdowały w Talleyrandzie pierwszorzędnego wyraziciela" - W. Łysiak. Jednocześnie "Kulawy diabeł" jest po prostu symbolem najpaskudniejszej zdrady. Ścieżka kariery Tallyego (zdrada Kościoła dla Terroru Rewolucji, Bourbonów dla jakobinów, jakobinów dla Dyrektoriatu, Dyr. dla Napoleona, Napoleona dla Burbonów, wreszcie Burbonów dla Orleanów!) ukazuje, jak dla mnie, wyraźnie jakim politykiem był Talleyrand. Jednakże mimo wszystko( a raczej pewnie dlatego ) jest on politykiem szalenie ciekawym. Sam o sobie stwierdził: "Zwykle mowia o mnie zbyt źle, lub zbyt dobrze", co jednak było wielkim kłamstwem, bo nikt nie mówiłby o nim dobrze. Takie kłamstwo byłoby zbyt grubymi nićmi szyte! Napoleon (człowiek, który mimo wszystko niechętnie rzucał koszarowymi słowy) pewnego razu, dowiedziawszy się o zdradzie Talleyranda wykrzyczał do niego: "Jesteś pan gównem,... gównem w jedwabnych pończochach!!!" Talleyrand odparł z kamienną twarzą (która stanowiła jego swoistą wizytówkę. Któryś z dyplomatów stwierdził, że gdyby ktos kopnął Tallyego podczas rozmowy z Tobą, ten by nie pokazał nic po sobie)" : "Jaka to szkoda, że tak wielki człowiek jest tak źle wychowany!" po czym wyszedł zatrzaskując drzwi, a po chwili... osunął się na ziemię. "Kulawy Diabeł" zemdlał ze strachu i parę dni chorował.
Jednakże to nie przeszkodziło mu z tym większą gwałtownością zdradzać Cesarza oraz Francję i będąc ministrem spraw zagranicznych być jednocześnie... agentem rosyjskim!
Jeden z uczestników kongresu wiedeńskiego ze zdumieniem obserwował Tallleyranda podczas jakiejś szczególnie burzliwej dyskusji. Książe Benewentu przez 2 godziny siedział niewzruszenie, gdy dyplomaci znajdujący się obok niego tak zapamiętali się w dyskusji, która przeradzała się w kłótnie, że o mało co nie doszłoby do rękoczynów. Dalej ta sama osoba opisuje, że Talleyrand przypominał po prostu jakąś figurę. Cóż, taki był prawie zawsze - (zdarzyło się parę wyjątków, między innymi, gdy zemdlał wlasnie po rozmowie z Napoleonem) nigdy nie zdradzał swoich uczuć.
Pozostaje zapytąć jedynie: Co Wy sądzicie o tym wybitnym dyplomacie, nieprzeciętnym polityku, a jednocześnie wielkim cyniku i amoralnym zdrajcy?
John Malkovich jako Talleyrand w serialu "Napoleon".
Znakomity.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wiki dnia Nie 23:46, 31 Mar 2013, w całości zmieniany 5 razy
|
|