Języki

Parvati

Jakie języki obce lubicie, jakich uczyliście się w szkole czy poza szkołą, jakich chcieliście się nauczyć?

Ja w szkole miałam od IV klasy angielski i od V niemiecki. W podstawówce miałam angielski z anorektyczką, więc wiele lekcji przepadło, gdy jej nie było w szkole. Natomiast facetka z gimnazjum na lekcjach wymądrzała się na różne tematy, jednak niewiele miało to wspólnego z nauką. Na szczęście chodziłam na lekcje dodatkowe, więc mój poziom znajomości tego języka jest w sumie dobry, na tyle dobry, że spokojnie mogę oglądać filmy w orginale Smile

Natomiast niemiecki umiem mało, tylko to co było w szkole, więc tak naprawdę - prawie nic. Ale w liceum wybrałam sobie niemiecki jako drugi język, no bo skoro już coś tam wiem, to lepiej ciągnąć to dalej niż zaczynać nowy od początku. A miałam jeszcze do wyboru rosyjski i francuski, którego też się uczyłam - aż przez miesiąc Very Happy

Były lekcje w szkole dofinansowywane przez gminę, ale z powodu nikłego zainteresowania zrezygnowano. Zresztą ten język mnie raczej nie zachwycił. W sumie raczej nie lubię się uczyć języków, chociaż angielski lubię bardzo, już od początku.

Patt

Moim marzeniem jest walijski. Ale to marzenie ściętej głowy...

Lisa_56

Ciągle słyszę, iż mam talent do nauki języków. I to chyba prawda. Łatwo je przyswajam i czerpię z tego niemałą przyjemność. Obecnie uczę się angielskiego (mój poziom jest powiedziałabym bardzo dobry, choć muszę wciąż poznać o wiele więcej słówek, by mój angielski nie był ubogi), rosyjskiego (nie cierpię, uczę się z przymusu, więc i mało go umiem, bo nie nauczę się języka bez uwielbiania go) i francuskiego (dodatkowo, aczkolwiek z pasją, bo kocham wszystko co francuskie). W liceum (o ile dostanę się do mego wymarzonego) będę kontynuować naukę angielskiego i francuskiego i zacznę łacinę.

Biedroneczka

Od podstawówki uczę się angielskiego. Umiem go na poziomie średnio zaawansowanym. Momentami brakuje mi słówek, ale wiem, że sama to zawaliłam. Nie przykładałam się do języka w podstawówce i gimnazjum i mamy tego efekty. Uczyłam się trzy lata niemieckiego, ale nie wyniosłam z niego nic. Od roku rosyjski i nie jest źle, choć rusycystka o posturze największej matrioszki mnie przeraża. Jako uczennica klasy humanistycznej - łacina. W domu na własną rękę hiszpański z książek pani Pawlikowskiej. Nie uczysz się sztywnej gramatyki, a poszczególnych zdań i wyrażeń, na podstawie których budujesz własne zdania. Tu macie przykład strony w książce:
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli moje plany przyszło-studenckie się powiodą, to od października 2013 także od podstaw hebrajski i jidysz. Mam nadzieję.

Parvati

Biedroneczko, co to jest za książka?
Wygląda ciekawie Smile

Biedroneczka

Beata Pawlikowska "Blondynka na językach - Hiszpański europejski" Smile

margott.

Ja od czwartej klasy uczę się niemieckiego. Jako jedna z niewielu lubię ten język. Przynajmniej w mojej szkole jest taka tendencja, że niemiecki jest postrachem uczniów... Very Happy

W pierwszej klasie gimnazjum dodatkowo doszedł nam angielski. Również lubię ten język, ale wolę niemiecki. Poza tym większość mojej klasy ma zaległości z angielskiego, ponieważ w pierwszej klasie mieliśmy beznadziejnych nauczycieli.
Klasa była podzielona na dwie grupy. Jedną tworzyły dziewczyny, drugą chłopacy. Nasza nauczycielka próbowała nas czegoś nauczyć, ale była dla nas za dobra... Mogłyśmy przełożyć każdy jeden sprawdzian, każdą kartkówkę. Nigdy nie było niezapowiedzianych sprawdzianów, nigdy nie byłyśmy pytane.
Ale chłopacy mieli o wiele gorzej... Nauczyciel kazał im robić pompki na lekcji, niczego ich nie nauczył... Smile

Moim ogromnym marzeniem jest uczyć się hiszpańskiego, ale nie mam takiej możliwości...
Mieszkam w małym miasteczku, które liczy 5000 mieszkańców. Dookoła są tylko szkoły językowe, w których uczą angielskiego i niemieckiego.
Muszę dokształcać się sama. Very Happy

juicy crime

Dobrze znam angielski. Na teście wyceniono mnie na C2, czyli jest dobrze. Smile

W szkole uczyłam się francuskiego i szczerze mówiąc żałuję, że przestałam ale nie mam fajnych książek do nauki. Na studiach liznęłam trochę greki i łaciny, którą kontynuuję na aktualnym kierunku. Na własną rękę uczę się japońskiego i oceniam się na poziom hmm podstawowy, taka komunikatywnośc przedszkolaka. Wink

Japoński ... uwielbiam! Very Happy

Kasik

Od piątej grupy przedszkolnej jestem dumnym uczniem języka angielskiego Mr. Green

Poziom mój, po 10 (!) latach nauki, choć pierwsze pięć lat to raczej zabawa i nauka pojedynczych słówek, zwrotów, podstawy gramatyki, ale wróćmy do poziomu, który wynosi B1 w mówieniu, a B2 w czytaniu.
Niemieckiego uczyłam się cztery lata. Nie znoszę tego języka! Pamiętam niewiele, pozostała mi głównie umiejętność czytania na głos, w miarę poprawnego, choć kaleczę.
Rosyjski... ach ten rosyjski, przez który przefruwam i frunę ku ocenie końcoworocznej w klasie trzeciej gimnazjum... A mogę sobie pozwolić na fruwanie, tzn. zero wkładu własnego, dzięki osłuchaniu się z językiem, choć częściej był to ukraiński, to jednak zaciągać się ( Mr. Green

) potrafię, a stąd już prosta droga do pięknej, często trafnej, inwencji twórczej Very Happy

Kasik sobie rusyfikuje polskie słowa na użytek sprawdzianów Smile

A czegóż bym się uczyć chciała?
Chorwackiego! Łaciny!
i troszeczkę angielskiego, ale przede wszystkim polskiego!

Myślę, że nauka w roku życia 0-12 powinna wyglądać inaczej. Powinni gadać do nas jak do małych dzieci, uczyć nas języka jak niemowlaki. Gadać, gadać, gadać i śpiewać i gadać! Uczyć nas masy słówek, ogromu słówek, zdań, potężnej liczby zdań i zero gramatyki!

Wiki

Ja, że tak powiem czynnie uczę się 2 języków - angielskiego i niemieckiego. Ten pierwszy od czasów niepamiętnych, czyli gdzieś od przedszkola Mr. Green

. Biorąc pod uwagę ile się już uczyłam to mój angielski nie jest zadowalający na tyle na ile bym chciała. Potrafiłabym się nim w miarę dogadać, ale daleko mi jeszcze do pięknej, płynnej angielszczyzny w mowie i piśmie.

Joanna Anna

A mnie się podoba francuski, ale jest trudny. Chodzi mi też po głowie włoski:). Angielski tak średnio umiem, rosyjski dość dobrze, choć nie mam do czynienia już z tym językiem.

Kasik

Rilla-ma-Rilla

Uczę się tylko angielskiego i niemiecko, którego nie lubię. Baaaaaaaaaaaaaardzo chciałabym się nauczyć francuskiego, włoskiego, japońskiego.

Lisa_56

Obecnie kontynuuję naukę angielskiego, szerzej poznaję francuski, a do tego uczę się jidysz.

Włóczykijka

Od przedszkola mam Angielski, który uwielbiam, a w gimbazie zaczęłam uczyć się Niemieckiego. Tego drugiego bardzo nie lubię, mam dobre oceny, wiem tyle, ile powinnam, ale nie podoba mi się. To szatański język, obrzydliwy, tego się nie da wyrazić. Od trzeciej klasy przez jakieś 3 lata uczyłam się hiszpańskiego na zajęciach dodatkowych, w tym roku chciałam wrócić, ale termin nie pasuje. Na skrzynce mailowej mam 24 lekcje francuskiego. Zawsze chciałam się uczyć tego języka. O ile się dostanę do wymarzonego liceum, będę się uczyła francuskiego i łaciny.