|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rilla
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Złoty Brzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:28, 14 Lut 2009 Temat postu: Szkoła na wesoło ;) |
|
|
Z pewnością przydarzyło się Wam wiele ciekawych sytuacji podczas nauki w szkole.
W tym temacie przedstawimy ciekawe wypadki na szkolnych wycieczkach, lekcjach... - ogólnie wszystko, co się Wam przypomni
Jest to także kącik, gdzie możemy umieścić śmieszne cytaty naszych psorów
Zapraszam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Holly
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: w podróży Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:28, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Heh, jedna z moich nauczycielek od jęz. francuskiego p. Włosek (nazwisko musiałam podać) jest specjalistką od rzucania żałosnych dowcipów. Oczywiście my zawsze się śmiejemy, ażeby się podlizać. Jest to niewiasta lubiąca czuć, iż ma władzę skupioną w ręku, a wszelkie westchnienia i szepty są zakazane. Uważa bowiem to za brak szacunku, a jest straszną despotką. Tak, więc pewnego dnia kiedy miała dobry humor opowiedziała nam "śmieszną" anegdotę o jej mężu.
Wybrał się kiedyś z kolegami na wspinaczkę górską. Jednak tuż przy szczycie noga mu się poślizgnęła (a te linki i ubezpieczenia itp. były źle ... hm... umocowane?) i gdyby nie złapał się skałki w ostatniej chwili zabiłby się. I wisiał tak na tej skałce dopóki koledzy mu nie pomogli. P. Włosek później powiedziała iż jego życie "wisiało na włosku". Nauczycielka tak się śmiała i opowiedziała tą historię takim żałosnym tonem, iż wszyscy się roześmialiśmy, ale nie z historii tylko z jej sentymentalnej miny xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:55, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Moi nauczyciele mają genialne powiedzonka. M. in. jeden mówi nam zawsze, że 'oczekuję, iż będziecie umieć ten materiał... przynajmniej perfekcyjnie'.
Pewnego razu zaś nauczyciel chemii powiedział do gadających chłopaków 'cicho tam jeden z drugim bo jak się zaraz nie zamkniecie, to ja was zamknę... w kopalni metanu!'.
Natomiast pewna nauczycielka ma nawyk, czy taki tik nerwowy, odrzucania czerrrwonych włosów do tyłu i mierzwienia sobie grzywki. Przeważnie gdy dyktuje notatkę, mierzwi ją do tego stopnia, iż włosy stoją jej pod kątem prostym do podłoża. Najśmieszniejsze jest to, że ona nie zdaje sobie z tego sprawy! My nie możemy powstrzymać uśmiechów, a ona zwykle pyta 'Co wam dziś tak wesoło, dzieciaczki?'
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasika dnia Sob 23:25, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kilmeny
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:27, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Moja klasa jest najgorsza pod względem zachowania,po prostu bez przerwy wnerwiamy nauczycieli,przez co jest wiele śmiesznych scen i tekstów którymi sypie nasza 'super intelidżent' wychowawczyni .
Np.jakieś 3 miesiące temu,jechaliśmy na rajd w góry w sobotę i pani Danuta na szcycie do nas z tekstami
'kogo nie ma,niech podniesie rękę',a potem 'kogo nie ma,niech się przyzna'.
Tekst Danki po wejściu do sali 'o,widzę,że w klasie są wszyscy,oprócz tych których nie ma'.
Ostatnio nawet powiedziała nam,że 5x5=5 xD.
Albo kilka dialogów,podczas wykańczania Danki:
X:Proszę Pani,ale przecież ja nic nie robię
D:No właśnie ty nic nie robisz,jesteś niespokojny
X:proszę pani,ależ ja jestem spokojny
D: tak,ty jesteś spokojny bo jesteś za spokojny
Ostatnio u nas w klasie nadmuchano kondom i chłopacy podczas wyjścia po dziennkich wychowawczyni,odbijali sobie go w najlepsze.
Wchodzi Danka
D:Łukasz,wyrzuć tego 'balona' !
Ł:Proszę pani,nie,ja go sobie schowam do plecaka (chowa do plecaka,a raczej próbuje)
D: Łukasz,yy,ja sobie nie życzę!W tej chwili wyrzuc do śmeitnika tego balona!
I jeszcze jeden tekst,który mnie ostatnio rozwalił:
"Paweł,masz minutę na przesiadkę,liczę do trzech'.
Wiem,trochę zagmatwane to,co napisałam,ale tyle tego,że pisałam szybko to,co sobie tylko przypomniałam xD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leslie
Stały Bywalec
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Mysłowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:52, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jako przedstawiciel klasy biol-chem, napiszę co ciekawego dzieje się u mnie na biologii. Mamy bardzo sympatyczną starszą panią profesor, która czasem potrafi nas nieźle rozbawić. Niestety tych najfajniejszych sytuacji nie pamiętam, ale niektóre z nich razem z klasą zapisujemy na nk. I oto, co udało się zapamiętać mojemu koledze...
A więc rzecz dzieje się na naszej ukochanej biologii, podczas której omawiamy ukochane przez wszystkich paprotniki:
1. Pprof.:No i spadnie sobie kropla deszczu, a plemniki tuptuptup... tylko mi tak na maturze nie napiszcie!
2. Pprof.: (...) no i wytwarza 64 plemniki i 32 komórki jajowe
X: Ale pani profesor, czy to nie jest straszne marnotrawstwo?? Przecież i tak tylko 1 komórka zostanie zapłodniona, a przecież ich wytworzenie kosztuje
Pprof.: A ja cię przepraszam... te 600 000 plemników u człowieka podczas ejakulacji to nie marnotrawstwo??... No ale wracajmy do paprotników.
Jako, że paprotniki nie są, aż tak bardzo ciekawe staramy się za wszelką cenę odwrócić uwagę profesorki:
3. Y: Pani profesor, koszatniczki chyba wiją gniazdo...
Pprof.: Nawet nie próbujcie mnie namówić... o tym dopiero w drugiej klasie
Wiem, że Wam może wydawać się to mało śmieszne, to takie małe zboczenie biolchemów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kordelia Shirley
Mieszkaniec Avonlea
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielone Wzgórze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:28, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Hmmm ulubione powiedzonko mojej pani od polskiego to:
"Jak nie odpowiesz na moje pytanie to normalnie ręka noga mózg na ścianie!!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosia
Uczeń Szkółki Niedzielnej
Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 8:05, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
u mnie jest dobra babka od przyrody xD mój kumpel siedział sam w ostatniej ławce , na przeciwko niego pusta lawka . Kopał krzesełko z przodu jak pani Ewa to zauwazyla to do niego powiedziala "Przeproś krzesełko!!" [ i jeszcze ma taki skrzeczący głos !]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sznurówka
Mieszkaniec Avonlea
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:00, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
pan od plastyki małpiszon, tłumaczy nam coś i ręce do góry skacze po sali, ech jeszcze cały owłosiony
ma swoje dwie pomagierki które w każdej klasie nazywa Sabrina i Samanta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:10, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Facet od gitary który do każdego zwraca się per 'szefie', a częściej 'Mietek'. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
A.S
Stały Bywalec
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:45, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Moja pani od fizyki, jak ktoś źle odpowie u niej na lekcji to mówi 'zaraz Cię zjem!' .
A pani od historii, wszystkich nazywa stokrotkami, kwiatuszkami. xDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stacy
Uczeń Szkółki Niedzielnej
Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jezioro Lśniących Wód Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:14, 10 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mamy Pana od biologii, który jest psycholem, no prosze Was, dosłownie, czasami na lekcjii zapisuje niektóre jego teskty:
'nie będe Wam tu rysował kwiatków i innych drzewek'
'Biolog:Rozumiecie to?
My: Nie.
B:Proste prawda?
M:Nie.
B:HAHA'
'Ludzie są podobni do zwierząt, z punktu widzenia biologii, [...] zwierzęta nie myślą'
'To nam zajmie mniej więcej dwa dni pieszej albo konnej jazdy'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: w podróży Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:52, 10 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mhm to ja może napiszę krótki dialog, który miał miejsce w poniedziałek.
Dzień zaczynaliśmy dwoma lekcjami w-f. Na pierwszej graliśmy w unihokejha <zdobyłam jeden punkt! > Byłam wybitnie zmęczona, więc drugą lekcję sobie darowałam i poszłam z przyjaciółką do bufetu. Oto dialog przez biologią
ALICE - Czemu cię nie było na lekcji?
Ja - Bo mi się smutno zrobiło i sobie poszłam.
A - Jutro się ciebie zapyta, dlaczego nie byłaś.
J - Jutro jest piknik i nie ma lekcji!
A (marszczy swoje słynne brwi) - No to za tydzień.
J - Za tydzień zapomni.
A - Będziesz miała nieobecność...
J - No i?
A - ... na lekcji...
J - No i?
A - ... nieusprawiedliwioną...
J - No i?
Bardzo inteligentna rozmowa. Szkoda, że tego nie widzieliscie na własne oczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meggi
Bratnia dusza
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:26, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Moja była pani od historii i religii ma takie słynne powiedzonko:
Wyciszamy się dzieci! -i przy tym klaszcze w dłonie:)
Kiedyś nasz kolega zaczął się z nią droczyć a ona do niego oburzonym tonem:
''Dominiczku nie dokuczaj mi''.
Ma też tendencje do mylenia imion i mają koleżankę nazywała Paulina zamiast Natalia, inną Wiktoria zamiast Weronika, albo Łukasz zamiast Karol:)
Ostatnio jeszcze przed konferencją nasi koledzy na religii zaczęli puszczać piosenki z komórki, słynne ''Alleluja!'' . Oj będzie mi tego brakowałoXD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lawenda
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jedną nogą w niebie drugą w Lorien... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:05, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Meggi napisał: | Wiktoria zamiast Weronika |
Skąd ja to znam?
My mamy nauczycielkę angielskiego, która jest Ukrainką i na lekcjach toczą się dyskusje na temat jej ojczyzny. Raz np. kłóciła się z chłopakami co jest lepsze ukraińskie cukierki czy czekolada. Albo wyrzuca nam, że Ukrainy nie lubimy a nasi rodzice jeżdżą i robią tam zakupy a my jemy ich cukierki i czekoladę (uściślając rodzice jednego chłopaka kupują tam różne rzeczy ale dla niej to wszyscy he he) No oczywiście ma ona ten swój cudowny akcent i nieumiejętność wymówienia "ł" No ale to bardzo kochana nauczycielka przynajmniej dla mnie
poz
Law
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
devin
Stały Bywalec
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:50, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Myśmy mieli Ukrainkę- anglistkę w liceum. Zapamiętałam kilka jej tekstów, ale i tak chyba najlepszy: "Ja was polskie dzieci nigdy nie zrozumiem". Dodam, że nasza nauczycielka (na której widok truchlałam), nauczyłam mnie w rok więcej, niż inna przez dwa lata. Pomimo całego stresu, bólu brzucha przed zajęciami, godzinami spędzonymi nas słówkami, bardzo miło ją wspominam i żałuję, że zostawiła nas po pierwszej klasie- gdyby została, to kto wie? Może dziś bym po angielsku mówiła?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|