Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosa
Stały Bywalec
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:14, 14 Lip 2009 Temat postu: "Ja tego nie rozumiem" - czyli nasze wątpliwości |
|
|
Mogą wynikać np. z tłumaczenia. Albo z naszej nieuwagi. Wyjaśniajmy nurtujące nas pytania dotyczące powieści LMM
Mnie zastanawia wypowiedź Karoliny Czwartej, gdy ta przyjechała na wesele Ani. Przyznała się wtedy, że nigdy by jej do głowy nie przyszło, że mogłaby się zjawić na weselu "jankesa". Że co, niby Ania i Gilbert są jankesami? Nie za bardzo rozumiem... Później Ania zwraca Karolinie uwagę, że ona również jest "jankeską", jak jej mąż.
Czy to tylko głupiutkie gadanie Karoliny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rilla
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Złoty Brzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:36, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Hmmm, generalnie Jankesami nazywano osoby urodzone w USA, więc faktycznie może się to wydawać nieco dziwne Co prawda Kanada sąsiaduje ze Stanami, ale żeby aż tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosa
Stały Bywalec
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:23, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Właśnie, Jankesi (pisać to wielką czy małą literą? ) to pogardliwe określenie Amerykanów, którego czasem używała uprzedzona do nich pani Linde Zapewne dla Karoliny Czwartej też byli oni jacyś "dziwni", ale na pewno nie chciała urazić Ani. Więc dalej tego nie rozumiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marigold
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wyspa Księcia Edwarda :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:48, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dla mnie także zawsze to było niezrozumiałe. Przecież zarówno Ania, jak i Gilbert to rodowici Kanadyjczycy
Popatrzę na oryginał... Może to coś z tłumaczeniem
Hmm... Cytuję:
"I never did think I'd come down to marrying a Yankee, Miss Shirley, ma'am," she said. "But you never know what's before you, and it isn't his fault. He was born that way."
"You're a Yankee yourself, Charlotta, since you've married one."
"Miss Shirley, ma'am, I'm not! And I wouldn't be if I was to marry a dozen Yankees!
Czyli jednak nie tłumaczenie. Trzeba zapytać kogoś, kto się zna na tym wszytskim
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosa
Stały Bywalec
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:14, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A może Karolina powiedziała to, wspominając "przygody", jakie ją spotkały poza Kanadą? Chociaż z kontekstu niemal jednoznacznie wynika, że chodzi jej o wesele, na które właśnie przybyła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marigold
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wyspa Księcia Edwarda :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:05, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Rosa, dokładnie o tym pomyślałam, jak sobie ponownie przeczytałm ten cytat!
Nadal nie wiem, jak to wyjaśnić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rilla
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Złoty Brzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:42, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A może to było drobne przeoczenie samej Maud? Wiadomo, że pisząc jakiekolwiek opowiadanie czy też powieść nie trudno o małe błędy, także te rzeczowe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heaven.
Przyjaciel Ani
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gąbin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:26, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Czy naprawdę w twoim tłumaczeniu Roso jest coś takiego jak pisałaś? Bo u mnie jest tak:
Cytat: | - Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że mogę wyjść za mąż za jankesa, panienko Shirley. |
Czyli wynika z tego, że Karolina mówiła o sobie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Heaven. dnia Śro 17:26, 22 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sissi
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Crystal Cottage ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:19, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Heaven. Chodzi raczej o to, że to Karolina poślubiła Jankesa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rilla
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Złoty Brzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:44, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja zaś w moim tłumaczeniu miałam, że Karolina Czwarta mówi do Ani, iż nie spodziewała się zawitać na wesele do Jankesa. Na to Ania odpowiedziała, że przecież ona także jest Jankeską
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiki
Moderator
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:12, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
W moim tłumaczeniu jest również tak jak w tłumaczeniu Heaven i Sylwii .
Czyli Karolina mówi o tym, że nie spodziewała się, że wyjdzie za mąż za jankesa. (dodaje nawet "łaskawa panno Shirley" )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sissi
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Crystal Cottage ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:18, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dokładnie W tłumaczeniu Stefana Fedyńskiego (z wydania w WL) jest dokładnie tak:
Cytat: | [...]-Nigdy nie przypuszczałam, że wyjdę za jankesa, łaskawa panno Shirley - powiedziała. -Ale człowiek nie wie nigdy, co go spotka, a zresztą to nie jego wina. Urodził się już taki.
-Sama więc jesteś jankesem, Karolino, boś za takiego wyszła za mąż.
-Łaskawa panno Shirley, nie jestem i nie będę, choćbym poślubiła tuzin Jankesów! Tomasz jest przecież wcale miłym człowiekiem [...] |
Zarówno z samego tłumaczenia pana Fedyńskiego, jak i z dalszego kontekstu- rozmowie o Tomaszu- wynika, że chodzi właśnie o męża Karoliny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rilla
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Złoty Brzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:06, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Widzicie, jak to tłumaczenie tłumaczeniu nierówne...
Specjalnie porównałam dwa posiadane przeze mnie wydania i w jednym było tak, jak pisała Sissi (czyli logicznie ), zaś to drugie, nieszczęsne - które zresztą przeczytałam jako pierwsze, dlatego tak wyryło mi się w pamięci; było całkiem bez sensu i wychodziło w nim, że Ania jest Jankeską
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sissi
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Crystal Cottage ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:06, 23 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ach... z tymi tłumaczeniami czasami jest naprawdę problem... Ale co zrobić... ? Ważne, ze wszystko da się wyjaśnić- przynajmniej na logikę- no bo przecież każdy z nas wiedział, że Gilbert nie jest Jankesem, a więc wiedział, ze w tłumaczeniu jest błąd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosa
Stały Bywalec
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:42, 23 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nie mogę, czyli wszystko jasne! Tłumacz to rzeczywiście odpowiedzialna robota, patrzcie jakie dyskusje wynikają z jego pomyłek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|