|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iwona
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Peublo de Los Angeles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:59, 14 Lip 2009 Temat postu: Religia w książkach Montgomery |
|
|
Czy religia była ważna dla bohaterek Lucy Maud Montgomery?
W jej książkach mamy do czynienia z rożnymi ludzi, a każdy z nich prezentuje inne stanowisko w kwestiach wiary i religii.
Wiadomo było powszechnie że ojciec Ilsy nie wierzy w Boga. Choć to niektórych oburzało że głośno wypowiada swoje poglądy, to jednak jako lekarz cieszył się mimo wszystko szacunkiem.
Nie podoba mi się stosunek panny Kornelii do metodystów. Nie wiem jak można być aż tak uprzedzonym do osób innej wiary.
Szczerze mówiąc, nie wiem jaka jest właściwie różnica między prezbiterianami a metodystami.
A wy jak uważacie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rosa
Stały Bywalec
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:26, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Lucy Maud Montgomery piętnuje dewocję. Weźmy chociaż matkę Jane Andrews, która podobno chciała, by jej telefon znajdował się w kuchni, żeby mogła jednocześnie gotować i podsłuchiwać sąsiadów Stosunek panny Kornelii do metodystów też mi się nie podoba. Zamiast starać się nawiązać jakieś porozumienie, ona nawet nie chce z nimi rozmawiać. Szczyci się tym, że jest prezbiterianką, a jednocześnie gardzi innymi... Obłuda?
Nie podoba mi się to, że religię często w książkach Lucy traktuje się w taki skostniały, schematyczny sposób. Maryla, na przykład, wmówiła Tadziowi, że jeśli nie będzie odmawiał pacierza, coś mu się stanie. Chłopiec więc z ciekawości się nie modlił... Nie tłumaczono dzieciom, że Bóg jest bliski, że je kocha.
Zastanawiam się, co robili (robią?) protestanci, gdy popełnili ciężki grzech. U nich nie ma sakramentu pokuty. W "Ani" wspomniany jest chrzest, Komunia św. Tylko jak przygotowywano do tego ostatniego? Było coś takiego jak uroczystość pierwszej Komunii?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosa dnia Wto 10:28, 14 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rilla
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Złoty Brzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:52, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja zaś uważam, że Lucy słusznie postąpiła obrazując takie a nie inne podejścia do spraw religii (mam na myśli pannę Kornelię i jej stosunek do metodystów i inne osoby) - dzięki temu na kartach jej powieści możemy odnaleźć nasze społeczeństwo.
Co do zaś przedstawiania Boga na sposób surowego sędziego, to taka była wtedy maniera. Pastor z ambony mówił głównie o boskim sądzie, grzechach i tym podobnych, nic więc dziwnego, że Maryla wpajała Tadziowi takie a nie inne przesłanie. Trudno, aby bohaterowie tamtejszych czasów bardziej uważali Boga za miłosiernego przyjaciela niż za surowego sędziego.
Uprzedzenia dotyczące osób innego wyznania były, są i będą. Za czasów II wojny światowej za zło konieczne uważano Żydów, do dzisiaj budzą oni kontrowersje. Zaś jeśli mowa o kimś, kto urodził się prezbiterianinem i przez całe życie był utwierdzany w przekonaniu, że to jego religia jest najlepsza i jedyna słuszna, to nic dziwnego, iż później nie cechuje go zbytnia tolerancja
Jak dobrze wiemy, W "Rilli ze Złotego Brzegu", panna Kornelia odrobinę zmienia nastawienie do metodystów, więc nie jest tak źle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosa
Stały Bywalec
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:19, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Rilla napisał: | Ja zaś uważam, że Lucy słusznie postąpiła obrazując takie a nie inne podejścia do spraw religii (mam na myśli pannę Kornelię i jej stosunek do metodystów i inne osoby) - dzięki temu na kartach jej powieści możemy odnaleźć nasze społeczeństwo. |
Ależ oczywiście, że dobrze, iż LMM nie przedstawiła jakiegoś cukierkowego, wyidealizowanego świata, tylko to, co działo się naprawdę.
Nasze społeczeństwo? Chyba społeczeństwo kanadyjskiej prowincji w XIX w. Chodziło ci pewnie, Rillo, o to, że takie podejście do religii zdarza się i u nas?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marigold
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wyspa Księcia Edwarda :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:20, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Rosa napisał: | Zastanawiam się, co robili (robią?) protestanci, gdy popełnili ciężki grzech. U nich nie ma sakramentu pokuty |
Kiedyś Sara, żeby odpokutować jakiś występek, klęczy na grochu i nosi kamyczki w butach. Ale myślę, że to skłonność Historynki do dramatyzmu, a nie prawdziwe "pokutowanie".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosa
Stały Bywalec
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:06, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
W ogóle dzieci miały różne dziwne pomysły, by się ukarać. Pamiętacie co robili Meredithowie?
Jak już jestem przy Meredithach... Przypomniałam sobie, że córkom i synom pastora nie wolno było tańczyć na przyjęciach. Wspomniano o tym w Rilli.
EDIT:
A co tych ciężkich grzechów... Może prezbiterianie po prostu byli pewni, że pójdą do nieba (predestynacja)?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosa dnia Śro 12:10, 15 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rilla
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Złoty Brzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:45, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Rosa napisał: | Rilla napisał: | Ja zaś uważam, że Lucy słusznie postąpiła obrazując takie a nie inne podejścia do spraw religii (mam na myśli pannę Kornelię i jej stosunek do metodystów i inne osoby) - dzięki temu na kartach jej powieści możemy odnaleźć nasze społeczeństwo. |
Ależ oczywiście, że dobrze, iż LMM nie przedstawiła jakiegoś cukierkowego, wyidealizowanego świata, tylko to, co działo się naprawdę.
Nasze społeczeństwo? Chyba społeczeństwo kanadyjskiej prowincji w XIX w. Chodziło ci pewnie, Rillo, o to, że takie podejście do religii zdarza się i u nas? |
Dokładnie to miałam na myśli, Roso
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:01, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tam myślę, że sprawę panny Kornelii bierzecie zbyt poważnie. Jest ona barwną, bardzo humorystyczną postacią. Niby pełna uprzedzeń, których jednak nie należy brać na serio. Przecież wiemy, że Maud miała specyficzne poczucie humoru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Parvati
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Dolina Tęczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:59, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Generalnie ludzie we wszystkich powieściach Montgomery byli bardzo religijni, ale na przykład - teraz czytam, czy raczej słucham Pat ze Srebrnego Gaju i Judysia, mimo że uważała się za wierzącą prezbiteriankę, to jednak wierzyła we wróżki, w czary, przesądy - więc chyba nie za bardzo miało się to do religii wyznawanej przez nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna7
Bratnia dusza
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:48, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ogólnie religia zawsze była i będzie ważną częścią naszego życia, wiec dobrze, że Maud o niej pisała. Pokazywała to tez z różnych stron, ponieważ wiadomo, że są różni ludzie. Co do panny Kornelii... Ja nigdy nie podchodziłam do tego na poważnie, ale nawet gdyby brać to na serio, to Maud po prostu pokazała jak zachowują się niektórzy z nas, nawet w dzisiejszych czasach. Autorka nie pisała o idealnych ludziach, którzy zawsze postępują tak jak należy. Bohaterowie maja swoje wady. I dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:32, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Justyna7 napisał: | Bohaterowie maja swoje wady. I dobrze |
Własnie tutaj można byłoby polemizować jeśli chodzi o Anię - im starsza tym bardziej kryształowa, i tych wad pozbawiona przez co czasem wydaje mi się mało złożona... Nie licząc świetnego epizodu z odwiedzinami u Krystyny pod koniec Złotego Brzegu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna7
Bratnia dusza
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:11, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Kasika napisał: | Justyna7 napisał: | Bohaterowie maja swoje wady. I dobrze |
Własnie tutaj można byłoby polemizować jeśli chodzi o Anię - im starsza tym bardziej kryształowa, i tych wad pozbawiona przez co czasem wydaje mi się mało złożona... Nie licząc świetnego epizodu z odwiedzinami u Krystyny pod koniec Złotego Brzegu |
Pisząc to miałam akurat na myśli ogół bohaterów, że pojawiają sie tam różne postacie. Zarówno negatywne jak i pozytywne, a także z wyraźnymi wadami.
Co do Ani... Sama zawsze mówiła, że nigdy nie popełnia dwa razu tego samego błędu, a więc kiedyś musiała przestać wpadać w tarapaty. Z wiekiem większość ludzi mądrzeje ;P Poza tym, z "kryształową Anią" mamy do czynienie w sumie tylko w "Wymarzonym domu Ani" bo we wcześniejszych częściach wciąż mamy ją ochotę udusić, żeby w końcu zmądrzała i była z Gilbertem ;P A w późniejszych częściach akcja jest bardziej związana z dziećmi, niż z samą Anią. A w Złotym Brzegu, jak sama zauważyłaś mamy motyw z zazdrosną żoną, tak więc nie jest źle ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|