Sara w Avonlea

marigold

Sara w Avonlea to cykl, który powstał na podstawie serialu Droga do Avonlea.

Jak wiemy, oryginalny cykl Road to Avonlea liczył 29 pozycji, mimo iż odcinków tego serialu było ponad 90.
Tytuły oryginałów:
1: The Journey Begins
2: The Story Girl Earns Her Name
3: Song of the Night
4: The Materializing of Duncan McTavish
5: Quarantine at Alexander Abraham's
6: Conversions
7: Aunt Abigail's Beau
8: Malcolm and the Baby
9: Felicity's Challenge
10: The Hope Chest of Aunt Arabella
11: Nothing Endures But Change
12: Sara's Homecoming
13: Aunt Hetty's Ordeal
14: Of Corsets, Secrets, and True True Love
15: Old Quarrels, Old Love
16: Family Rivalry
17: May the Best Man Win
18: Dreamer of Dreams
19: It's Just a Stage
20: Misfits and Miracles
21: The Ties that Bind
22: Felix and Blackie
23: But When She Was Bad...
24: Double Trouble
25: Dark and Stormy Night
26: Friends and Relations
27: Vows of Silence
29: Old Friends, Old Wounds

Każdy tytuł ukazał się jako osobny tom. Natomiast u nas, w Polsce, książki o przygodach Sary wydawano "podwójne". W skład jednego tomu wchodziły dwa oryginalne. Mimo to nie doczekaliśmy się publikacji wszytskich książek. Na okładce, co prawda, wydawca zapenia nas, że "losy Sary zostały opisane w 15 ksiązkach", ale tak naprawdę wydano ich tylko dziesięć.
Polskie tytuły:
1: Różany dworek
2: Pieśń nocy
3: Pojednanie
4: Szczęśliwa gwiazda
5: Rodowa tajemnica
6:Odmiany losu
7: Przeklęte skrzypce
8: Ostatni portret
9: Niepoprawny fantasta
10: Duma Sary

Co sądzicie o tym cyklu? Smile

Zapraszam do rozmowy!

Rilla

Nie czytałam, pomimo, iż mam na dysku oryginalnego ebooka z wszystkimi częściami. I prawdę mówiąc, nie czuję zbytniego pociągu do czytania, jak dla mnie Avonlea bezsprzecznie należy do Ani Wink

Nie wykluczam jednak, że kiedyś się przełamię Wink

Lisa_56

Jak na razie oglądałam tylko film oraz serial i na jego podstawie uważam Sarę za ciekawą postać i ją lubię, ale być może zmienię zdanie, kiedy przeczytam książki Wink

Sissi

Kilka lat temu czytałam kilka książek z serii no i powiem tak: do książek LMM duuuuużo im brakuje, nie mniej- to całkiem przyjemna lektura, przy której możemy się zrelaksować i przenieść się po raz kolejny do Avonlea. Sama nie wiem, jakie byłyby moje wrażenia, gdybym te książki przeczytała ponownie teraz... być może tym razem wcale by mi się one nie podobały, a może wręcz przeciwnie Wink

Tak czy inaczej- pamiętam, że w tych książkach były właściwie dokładnie opisane poszczególne odcinki Smile

Chyba dwa w jednym tomie Smile

Wiem też, ze kiedyś książki te uważałam za całkiem przyjemną lekturę Smile

marigold

Bella

Pamiętam że wypożyczyłam kiedyś jedną z tych książek z biblioteki, i pamiętam że była tam wzmianka o Ani i Gilbercie Very Happy

Ale ja jednak podzielam zdanie Rilli i moim zdaniem Avonlea należy do Ani Smile

Emeraldine

Serial kiedyś oglądałam, ale to było dawno, więc niewiele pamiętam. Z książek mam tylko jedną: "Niepoprawnego fantastę". Może kiedyś po nią sięgnę, bo też już nie pamiętam o czym była. Stoi sobie od lat na półce.

jennifer

ja właśnie zakupiłam w antykwariacie książkę "Sara w Avonlea - pojednanie". Jak tylko przeczytam do końca serię o Ani to moze wezme się i za tą książkę. Nie bardzo lubie zaczynać jakiejś książki nie mając dalszych tomów, jakoś taką małą fobię mam Smile

G rajdowa

Kiedyś, jeszcze chyba w podstawówce, przeczytałam całą serię. Musze powiedzieć, że momentami podobała mi się bardziej niż seria o Ani. Chyba za sprawą serialu oglądanego we wczesnym dzieciństwie z siostrą, szkoda tylko że w Polsce nie zostały wydane wszystkie tomy. Teraz już pewnie ta historia nie byłaby tak interesująca, ale na pewno będę bardzo miło wspominać tę serię. Wydaje mi się że historia Sary jest skierowana do młodszego czytelnika, natomiast seria o Ani jest bardziej młodzieżowa.

rose

Czasy podstawówki:) pamiętam, że te książki bardzo mi się wtedy podobały i, co najdziwniejsze, chyba nawet nie byłam bardzo rozczarowana brakiem Ani. Sara - bogata dziewczynka z miasta, usiłująca odnaleźć się w nowym otoczeniu; Felicity, dumna i nieco zarozumiała; wpadający w tarapaty Felix; Cecylia o anielskim usposobieniu; i inni. Serial też oglądałam, lata później - chociaż tutaj dochodziły już pobudki edukacyjne:) Pierwszy sezon był z pewnością najlepszy - chyba ze względu na radosne przygody dzieci. Zresztą, mam podobne odczucia co do wielu innych seriali - m.in. Domku na prerii:)

Ale serialu o Emilce wciąż nie mogę wytwórni wybaczyć. Wszak to woła o pomstę do nieba.

W sumie ciekawe, czy wciąż miałabym pozytywne wrażenie, gdybym ponownie przeczytała "Sarę"...