|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Paulina
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:23, 03 Sie 2009 Temat postu: The Lay of the Last Minstrel |
|
|
Cytat: | Nagle przyszło jej na myśl, że może napisać poemat epiczny na modłę „Pieśni Ostatniego Minstrela”. Kuzyn Jimmy przeczytał jej te pieśni ubiegłej niedzieli. Zaraz zacznie układać pierwszą strofę. |
Cytowany wyżej fragment pochodzi z Emilki z Księżycowego Nowiu
The Lay of the Last Minstrel (Pieśń ostatniego minstrela) to jeden z najważniejszych utworów wczesnego romantyzmu - pierwsze wydanie ukazało się w 1805 roku. Jej autorem był człowiek, którego wpływ na literaturę europejską tego okresu jest nie do przecenienia - sir Walter Scott. Pieśń ostatniego minstrela oraz Pani Jeziora (1810) zapoczątkowały wielką karierę romantycznej powieści poetyckiej - gatunku, który z upodobaniem uprawiali Mickiewicz, Krasiński czy Puszkin.
Fragment utworu:
Wstęp
The way was long, the wind was cold,
The Minstrel was infirm and old;
His wither'd cheek, and tresses gray,
Seem'd to have known a better day;
The harp, his sole remaining joy,
Was carried by an orphan boy.
The last of all the Bards was he,
Who sung of Border chivalry;
For, welladay! their date was fled,
His tuneful brethren all were dead;
And he, neglected and oppress'd,
Wish'd to be with them, and at rest.
No more on prancing palfrey borne,
He caroll'd, light as lark at morn;
No longer courted and caress'd,
High placed in hall, a welcome guest,
He pour'd, to lord and lady gay,
The unpremeditated lay:
Old times were changed, old manners gone;
A stranger filled the Stuarts' throne;
The bigots of the iron time
Had call'd hs harmless art a crime.
A wandering Harper, scorn'd and poor,
He begg'd his bread from door to door.
And timed, to please a peasant's ear,
The harp, a king had loved to hear.
He pass'd where Newark's stately tower
Looks out from Yarrow's birchen bower:
The Minstrel gazed with wishful eye--
No humbler resting-place was nigh,
With hesitating step at last,
The embattled portal arch he ass'd,
Whose ponderous grate and massy bar
Had oft roll'd back the tide of war,
But never closed the iron door
Against the desolate and poor.
The Duchess marked his weary pace,
His timid mien, and reverend face,
And bade her page the menials tell,
That they should tend the old man well:
For she had known adversity,
Though born in such a high degree;
In pride of power, in beauty's bloom,
Had wept o'er Monmouth's bloody tomb!
When kindness had his wants supplied,
And the old man was gratified,
Began to rise his minstrel pride:
And he began to talk anon,
Of good Earl Francis, dead and gone,
And of Earl Walter, rest him, God!
A braver ne'er to battle rode;
And how full many a tale he knew,
Of the old warriors of Buccleuch:
And, would the noble Duchess deign
To listen to an old man's strain,
Though stiff his hand, his voice though weak,
He thought even yet, the sooth to speak,
That, if she loved the harp to hear,
He could make music to her ear.
The humble boon was soon obtain'd;
The Aged Minstrel audience gain'd.
But, when he reach'd the room of state,
Where she, with all her ladies, sate,
Perchance he wished his boon denied:
For, when to tune his harp he tried,
His trembling hand had lost the ease,
Which marks security to please;
And scenes, long past, of joy and pain,
Came wildering o'er his aged brain--
He tried to tune his harp in vain!
The pitying Duchess praised its chime,
And gave him heart, and gave him time,
Till every string's according glee
Was blended into harmony.
And then, he said, he would full fain
He could recall an ancient strain,
He never thought to sing again.
It was not framed for village churls,
But for high dames and mighty carls;
He had play'd it to King Charles the Good,
When he kept court in Holyrood,
And much he wish'd yet fear'd to try
The long-forgotten melody.
Amid the strings his fingers stray'd,
And an uncertain warbling made,
And oft he shook his hoary head.
But when he caught the measure wild,
The old man raised his face, and smiled;
And lighten'd up his faded eye,
With all a poet's ecstasy!
In varying cadence, soft or strong,
He swept the sounding chords along:
The present scene, the future lot,
His toils, his wants, were all forgot:
Cold diffidence, and age's frost,
In the full tide of song were lost;
Each blank in faithless memory void,
The poet's glowing thought supplied;
And while his harp responsive rung,
'Twas thus the Latest Minstrel sung.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
marigold
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wyspa Księcia Edwarda :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:34, 04 Sie 2009 Temat postu: Re: The Lay of the Last Minstrel |
|
|
Anna Paulina napisał: | Jej autorem był człowiek, którego wpływ na literaturę europejską tego okresu jest nie do przecenienia - sir Walter Scott. Pieśń ostatniego minstrela oraz Pani Jeziora (1810) |
Czy Pani Jeziora Scotta również opowiada o Elaine z Astolat, jak Pani na Shalott Tennysona? I... hmm... wydaję mi się, że mała Ania z Drogi do Zielonego Wzgórza cytuje właśnie Panią Jeziora.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marigold dnia Wto 19:37, 04 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Paulina
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:11, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Pani Jeziora pojawia się kilkakrotnie na kartach cyklu powieściowego o Ani, utwór ten jest cytowany również w książkach o Emilce. Natomiast Elaine z Astolat nie ma z dziełem Scotta nic wspólnego. Wśród postaci z legend arturiańskich, które przez wieki inspirowały twórców kultury europejskiej, występuje i Elaine, i Pani z Jeziora, jednak i ta druga postać nie występuje w utworze Scotta. Utwór Scotta opowiada w pierwszej kolejności o staraniach trzech mężczyzn: Rodericka Dhu, Jamesa Fitz-James i Malcolma Graeme o rękę panny Ellen Douglas, w szerszym kontekście o losach króla Szkocji Jakuba V i wojnie między klanami szkockimi - góralskimi i nizinnymi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marigold
Bratnia dusza
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wyspa Księcia Edwarda :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:24, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Paulina napisał: | Natomiast Elaine z Astolat nie ma z dziełem Scotta nic wspólnego. |
To szkoda Przepadam za nią!
Akurat moje tłumaczenie nie podaje żródeł cytatów, więc jestem Ci, Aniulko, ogromnie wdzięczna za oświecenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|