|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Historynka
Marzyciel
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:26, 20 Mar 2010 Temat postu: The Rolling Stones |
|
|
Zaskoczyło mnie, że tak kultowego zespołu tutaj zabrakło!
Nic dziwnego, jak dla mnie TRS to jeden z najlepszych rockowych zespołów drugiej połowy XX w i w ogóle. Zresztą, nie jestem sama.
Trochę pani Wikipedii :
Zespół powstał w podlondyńskim mieście Dartford w 1960, po przypadkowym spotkaniu dwóch kolegów ze szkoły podstawowej: Micka Jaggera oraz Keitha Richardsa (który przez wiele lat używał nazwiska Richard)[2]. Jagger śpiewający w amatorskim zespole Little Boy Blue and the Blue Boys zaprosił kolegę na próbę. Richards nie odmówił i zasilił szeregi zespołu.
Obaj zafascynowani muzyką bluesową postanowili założyć zespół grający podobną muzykę. Richards ściągnął swojego kolegę ze studiów Briana Jonesa, zafascynowany jego dekadenckim podejściem do życia i talentem do gry na gitarze. Zespół grał w klubie Ealing w Londynie, gdzie został zauważony przez lokalną prasę i zdobył wąskie grono słuchaczy zaintrygowanych ekspresyjnym śpiewem. Przez krótki czas grał z nimi także późniejszy współzałożyciel zespołu Pretty Things Dick Taylor na gitarze basowej.
Najwcześniej zauważył ich Alexis Korner – "ojciec" brytyjskiego bluesa i kilkakrotnie zaprosił na występy do Crawdaddy Club, gdzie sam występował. Dość szybko zespół opuścił Dick Taylor i koledzy zostali bez basisty. Jednak Richards i Jones potrafili tak dalece zintegrować swoje gitary, że już wkrótce miało się to stać "znakiem firmowym" zespołu.
Po około roku skład zespołu został rozszerzony o Iana Stewarta, Charliego Wattsa i Billa Wymana (właściwie William Perks). To oni właśnie zapewnili zespołowi stabilizację i stworzyli sekcję rytmiczną (basista Wyman grywał od kilku lat z różnymi grupami i posiadał już znaczne umiejętności, zaś Charlie Watts był przez pewien czas perkusistą u Alexisa Kornera; Ian Stewart wzbogacał koloryt grą na pianinie). W takim składzie grupa nazwana Rollin' Stones (na razie z apostrofem) nagrała kilka singli. Nazwa została utworzona od bluesa Muddy'ego Watersa.
Sceniczny debiut tak nazwanego zespołu odbył się 12 czerwca 1962 w klubie Marquee. Na pierwszym z singli znalazła się żywiołowa aranżacja utworu "Come On", następny z utworem "I Wanna Be Your Man" (napisany przez Lennona i McCartneya) ugruntował pozycję grupy jako jednej z najciekawszych na Wyspach Brytyjskich. Pierwszym singlem, który dotarł na pierwsze miejsce listy przebojów był "It's All Over Now".
Aranżacje obcych bez wyjątku kompozycji, równa gra gitarzystów (Richards i Jones), a nade wszystko śpiew samego Jaggera, umiejętnie naśladującego wokal murzyńskich śpiewaków, zapewniły duże powodzenie singli. Zadecydowało ono o dalszej karierze i wkrótce porzuceniu wykonywanych dotychczas przez członków zespołu zawodów lub studiów, na rzecz poświęcenia się w całości muzyce.
W takim składzie zespół, nazwany The Rolling Stones (zrezygnowano z apostrofu) – od piosenki amerykańskiego bluesmena z lat 40., Muddy'ego Watersa, nagrał swój pierwszy album w 1964 roku. Równy poziom piosenek zapewnił powszechne uznanie, największe zaś zdobyły "Carol" i "Route 66". Wielkim i zasłużonym powodzeniem cieszyły się niezwykle żywiołowe koncerty, przeradzające się niekiedy w dzikie awantury. Nierzadko grupa musiała uciekać ze sceny przed napaścią oszalałych fanów, wzmocnione posiłki policji nie zawsze wystarczały
Płyta osiągnęła oszałamiający sukces w Wielkiej Brytanii. Na fali tego sukcesu grupa spróbowała "podboju" USA (czerwiec 1964), gdzie była promowana najpierw jako swoiste "alter ego" The Beatles, grające podobną, ale bardziej "dziką" muzykę i równie "dziko" się zachowującą na scenie. Zaniepokojona zachowaniem członków grupy prasa pytała o obraz brytyjskiej młodzieży jaki zawiozą Stonesi za Ocean, i słusznie, albowiem pierwsze tournée w Ameryce zakończyło się niepowodzeniem (biała przeważnie publiczność jeszcze nie dorosła do odbioru agresywnej i sugestywnej muzyki, a zwłaszcza zaś obscenizmów Jaggera). Mimo to została zauważona, a w ojczyźnie zyskała jeszcze większą popularność.
Po krótkim odpoczynku Stonesi udali się na dalszy podbój Wysp i Starego Kontynentu, zyskując miano "najbardziej dzikiej grupy pod słońcem". Jagger już ostatecznie wyzbył się resztek mieszczańskiego gorsetu i zaczął nieustannie szokować purytańską Anglię wyzywającym zachowaniem, jawnie seksualnymi podtekstami i niezwykłą ekspresją sceniczną. Grupa zaczęła już nie mimochodem, ale całkiem oficjalnie być przeciwstawiana Beatlesom jako "grzecznym" chłopakom z Liverpoolu. Diaboliczny image nabrał wyrazistości po przejęciu opieki nad zespołem przez młodego menedżera Andrew Loog Oldhama, który świadomie podsycał rywalizację obu zespołów (często wbrew opiniom Stonesów), wymyślając chwytliwe hasła prasowe i - niekiedy - aranżując skandale. W rzeczywistości, członkowie obu zespołów byli zaprzyjaźnieni. Pozycję Stonesów ugruntowało pojawienie się pierwszych oryginalnych piosenek autorstwa duetu Jagger-Richards, rozpoczynającego pisanie własnego repertuaru wzorem duetu Lennon-McCartney. Do ulubionych haseł menedżera należało: "Rolling Stones to grupa, którą rodzice uwielbiają nienawidzić". "Little Red Rooster" rozpalił do reszty prasę, która w Stonesach upatrzyła sobie ulubiony kąsek. Ci zaś nie próbowali być grzeczni i szybko zapoznali się z narkotykami.
W tym czasie z grupą nie występował już na stałe Stewart (Oldham usunął go, albowiem jego poczciwy wygląd nie pasował do agresywnego obrazu grupy). Wierny Stu nie zachował jednak urazy i do końca życia (zmarł w 1985 r.) prawie na każdej płycie ubarwiał grą na pianinie brzmienie Stonesów. Z tych samych powodów przez wiele lat ukrywano skrzętnie fakt, że Wyman był żonaty i miał dziecko.
Owocem występów na zachodniej półkuli był utwór, który stał się hymnem pokolenia wkraczającego w dorosły wiek. Początkowo folkowy, lecz przerobiony na agresywny riffowy łomot zadecydował o całej przyszłości grupy. "(I Can't Get No) Satisfaction" jest po dziś dzień jednym z najważniejszych utworów w historii rocka. Wyrażając sprzeciw wobec mieszczańskiego konformizmu i zakłamania, utwór trafił w sam środek oczekiwań brytyjskiej młodzieży.
Na porządku dziennym stały drobne konflikty z prawem i skandale obyczajowe, które powoli popychały zwłaszcza najbardziej ambitnego i wrażliwego, lecz trochę niezrównoważonego Jonesa w otchłań narkotycznych odjazdów. Cyniczny Oldham tylko podsycał wewnętrzny ferment, a Jagger i Richards stopniowo wysuwali się na pierwszy plan tym bardziej, że zachęceni powodzeniem coraz bardziej zdominowali repertuar grupy.
Pod koniec lat 70. popularność grupy ponownie wzrosła, a spowodował to kolejny kontrowersyjny, leczy bardzo popularny album Some Girls, na którym zespół powrócił do korzeni, mimo jednego hitu disco ("Miss You" tańczono w dyskotekach). Również następna płyta Emotional Rescue przyniosła raczej lekką muzykę, zaś wydany w 1981 roku Tattoo You był kolejnym zbiorem wcześniej nieopublikowanych utworów, w tym wielkiego hitu, "Start Me Up".
W połowie lat 80. Jagger i Richards zdecydowali się na karierę solową, nie rozwiązując jednak formalnie zespołu. Swoje albumy z powodzeniem wydawali także pozostali, a zdolny malarz Wood miał nawet głośne wystawy. Aż do 1989 roku zespół nie wydał żadnej znaczącej płyty, koncentrując się tylko na graniu od czasu do czasu koncertów złożonych ze starych przebojów, za to został w tymże roku oficjalnie przyjęty do Rock and Roll Hall of Fame. Niegdysiejsi buntownicy spokornieli, choć nie całkiem (Wyman zaszokował romansem z nieletnią modelką, Richards długoletnią partnerkę Anitę Pallenberg zostawił dla młodszej Patti Hansen). Gigantyczna trasa koncertowa promująca album Steel Wheels zawiodła zespół w następnym roku nawet do Pragi, gdzie na strahowskim stadionie Stonesi zagrali dla ponad 150 tysięcy fanów. Wydarzeniem stał się również podwójny koncertowy Flashpoint. Wcześniej jeszcze, bo w 1986 roku zespół otrzymał za całokształt twórczości Nagrodę Grammy.
Z okazji czterdziestolecia grupy, w 2002 roku wydany został podwójny album Forty Licks, zawierający 36 największych przebojów grupy i 4 nowe piosenki. Album był wielkim wydarzeniem, zamieszczone były w nim bowiem utwory z całej historii grupy. Wcześniej było to niemożliwe z powodów prawnych, wytwórnia Decca, posiadająca prawa do katalogu Stonesów z lat 60., nie godziła się na ich ponowne wydanie.
Obecny skład zespołu
* Mick Jagger – śpiew, harmonijka ustna, instrumenty perkusyjne, instrumenty klawiszowe, gitara (od 1962)
* Keith Richards – gitara, gitara basowa, instrumenty klawiszowe, wokal wspierający (od 1962)
* Ron Wood – gitara, gitara basowa, perkusja, instrumenty perkusyjne, wokal wspierający (od 1975)
* Charlie Watts – perkusja (od 1963)
Byli członkowie
* Brian Jones (zmarły) – gitara, harmonijka ustna, sitar, theremin, instrumenty klawiszowe, saksofon, cytra, obój, klarnet, flet, harfa, instrumenty perkusyjne, wokal wspierający (1962-1969)
* Ian Stewart (zmarły) – instrumenty klawiszowe, instrumenty perkusyjne
* Bill Wyman – gitara basowa, syntezator, wokal wspierający (1962-1991)
* Mick Taylor – gitara, gitara basowa, syntezatory, instrumenty perkusyjne, wokal wspierający (1969-1974)
Troszkę dużo pani Wikii? No ja dałam radę przeczytać . To tak najważniejsze z Wiki.
[ ^ logo]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Historynka dnia Sob 20:27, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lisa_56
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wichrowe Wzgórza Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:22, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam ich !
Co mogę więcej napisać ? (;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Historynka
Marzyciel
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:00, 23 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Że kochasz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lisa_56
Ten, który zna Józefa
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wichrowe Wzgórza Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:48, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
A prawda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasika
Pani na Złotym Brzegu
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:13, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dają radę! Dawniej nie mogłam znieść wyglądu ryja Jaggera, ale teraz go toleruję. I w swoim czasie byłam bardzo poważnie uzależniona od Angie, to nadal jedna z moich najulubieńszych piosenek. Streets of love też wymiatają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|